Strona 3 z 82

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: czwartek, 5 marca 2009, 17:57
przez wuen
Można zamiast palca użyć np. jakiejś szmatki w ilości pozwalającej stworzyć tzw. gałganek :mrgreen: i nim zatkać wszelkie otwory przy wylocie ...

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: sobota, 9 maja 2009, 09:29
przez siara1939
Mig wypuscil swoja linie aerografow:
Duzy zbiornik:
http://www.migproductionsforums.com/shop/index.php

Maly zbiornik:
http://www.migproductionsforums.com/shop/product_info.php?products_id=446

Cena nie jest zla. Ciekawe jakie beda pierwsze wrazenia od osob niezaleznych.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: sobota, 9 maja 2009, 09:37
przez wuen
Mój "patent" na zwiększenie pojemności zbiorniczka w Ultrze -
Obrazek
zwężająca się fiolka z PE - odcięta na wysokości pozwalającej dopasowanie "na wcisk"
Taki zbiorniczek ma około 7 ml

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 11:17
przez MIRO
michal.s napisał(a):Od dystrybutora aerografów Harder & Steenbeck dostałem płyty DVD z filmem, na której znajduje się prezentacja aerografów, kompresorów, pokaz jak namalować obrazek czy też model, techniki maskowania, czyszczenie aerografów, wytłumaczenie najczęstszych problemów i wycieczka po fabryce gdzie owe aerografy są produkowane.

Obrazek

Płyta jest w języku niemieckim i angielskim.

Jeśli ktoś byłby chętny obejrzeć film proponuje abyśmy zorganizowali miedzy sobą system wymiany płyty.
Każdy chętny na oglądnięcie filmu napiszę o tym tutaj na forum po czym osoba która w danym momencie posiada płytę wyśle ją do chcącego oglądnąć film, list polecony kosztuje nie całe 4 zł więc nie powinno być problemu.
Za przesyłkę paci oczywiście ten który posiada w danym momencie płytę.

W tej chwili płyta ode mnie wędruje do kolegi MIRO, kolega po oglądnięciu prześle ją kolejnej chętnej osobie.


Proszę abyście szanowali płytę, skorzysta z niej wtedy duża większa liczba użytkowników naszego forum.


Ja już pooglądałem. Czy ktoś chce być następny?

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 11:34
przez Daniel iceman Gronowski
Ja poproszę :) Adres wyślę na pm.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 12:08
przez siara1939

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 12:11
przez MIRO
Płyta wędruje do Daniela.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 12:11
przez matejson
To ja po Danielu :)

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 17:08
przez ups
Tak się zastanawiam jak się ma ten infinity do EVOLUTION SILVERLINE>??
Te cienkie kreski , które facet namalował w tym teście robią na mnie wrażenie, jednak cena też jest porażająca.
Może ktoś z posiadaczy evolution zaprezentować jak u niego wychodzą cieniutkie wężyki? Byłbym wdzięczny ,być może nie długo zdecyduję się na któryś z powyższych modeli i jestem ciekaw wszelkich za i przeciw.
Pozdrawiam

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: poniedziałek, 11 maja 2009, 08:31
przez mr.jaro
Jesli masz na mysli zdjecia z linku podanego przez siare, podobnie cienkie linie da sie zrobic za pomoca prawidlowo uregulowanego Evolution.

Infinity posiada troche mniejsza dysze, ale dla farb modelarskich to niekoniecznie musi byc korzystne - na pokazanych zdjeciach kreski sa miejscami juz troche nieregularne.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: poniedziałek, 11 maja 2009, 22:35
przez dzejo
Cześć

Jako posiadacz Infinity powiem że cienkie kreski na papierze to bajka i żaden problem do wykonania (dlatego na prezentacji na płytce tak super to wychodzi), na modelu ....cóż , to już zupełnie inna sprawa i wcale nie takie proste i jak do tej pory zupełnie dla mnie nie wykonalne (mam na myśli te ok 1mm i poniżej).
Dlatego test papierowy , dla nas "plastikowców" jest całkowicie niewiarygodny i nie sugerujcie się nim ;-)

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: wtorek, 12 maja 2009, 02:33
przez piotr dmitruk
Aerografów używam od około 20 lat, ale nadal nie mogę nazwać się "specem". Na początku była to psikawka napędzana kołem zapasowym z samochodu (dawne czasy PRL-u!). Z tego czasu pozostał mi zwyczaj maskowania połowy pomieszczenia w którym maluję. Potem był traktor zwany "Ruskiem" dzięki któremu miałem odciski na palcu od spustu powietrza. Ponieważ dmuchał na stałe, opona już mu nie wystarczyła, i kupiłem sprężarkę "lodówkową", która służy mi wiernie do dziś. Następnie dwukrotnie użytkowałem Łukowiaka. Uznałem go za dość dobry (jak na dostępność 10 lat temu) sprzęt. Miałem tylko początkowo kłopot ze zjadaniem gumy uszczelek przez rozpuszczalniki. W drugim egzemplarzu były już teflonowe i ten problem zniknął, choć zawsze miał boczne przedmuchy przy głowicy. Większym problemem dla mnie jednak było czyszczenie. W naszym FAQ-u jest napisane, że jest to łatwiejszy aerograf do czyszczenia. Nie mogę się z tym zgodzić. Nigdy nie byłem w stanie uwierzyć w opisy kolegów, że przepłukują tylko aerografy rozpuszczalnikiem. Prawdopodobnie obróbka Łukowiaka była dość kiepska i gromadziły się na chropowatych wewnętrznych powierzchniach takie ilości farby, że gruntownie czyściłem ten aerograf po każdej zmianie koloru. A było to trudne, trzeba było odchudzać waciki na patyczkach i tym czyścić wąskie kanały dopływu farby, a w samej dyszy już wsuwanie iglicy ujawniało nierówności gromadzące farbę. Okresowe "kretowanie" ujawniało dalsze pokłady barwnika. A jeśli dołożyć do tego wkurzającą tendencję do narastania "akrylowej brody" we wnętrzu głowicy...Trudno się dziwić, że nie lubiałem malować akrylami, jeśli co 2 minuty musiałem wykręcić głowicę i przeczyścić ją. W końcu nagły zgon tego aerografu zmusił mnie do poszukiwania czegoś nowego. Pseudo- Iwatę w zasadzie odrzuciłem na początku- wiedziałem, że delikatną głowicę ukręcę po trzech dniach użytkowania- jakoś do tych urządzeń mam drewniane ręce. Potrzebowałem aerografu z cienką dyszą i niewielkim kubkiem, ponieważ maluję małe modele, nierzadko kilkoma kroplami farby i nie lubię, kiedy zasłania mi widok duży zbiornik. Wahałem się między Tamiyą a H&S. W końcu zdecydowałem się na Harder & Steenbeck Evolution Silverline 2 w 1. Przekonało mnie to, że za cenę 100 PLN większą oferuje dwie dysze 0,2 i 0,4 mm, co daje większą elastyczność w działaniu, i awaryjną możliwość zastąpienia jednej uszkodzonej dyszy przez drugą. Kupowałem za pośrednictwem strony http://www.aerografia.com.pl , mogę szczerze polecić- znakomity kontakt mailowy, również w czasie weekendu, propozycja różnych dodatkowych przydatnych gadżetów, błyskawiczna wysyłka, praktycznie w dwa dni robocze.

W tekturowo- foliowym opakowaniu...
Obrazek

...znajduje się żółty "neseserek", który oprócz aerografu, zawiera też pełen komplet dyszy 0,4 mm, oraz dodatkowy większy, 5ml zbiornik

Obrazek

Zalety tego aerografu: po pierwsze elegancki wygląd, farbo- i brudooporna powłoka; po wzięciu do ręki dobrze wyważony i dobrze układający się; lekko, ale precyzyjnie i pewnie chodzący spust, co mile mnie zaskoczyło po moich poprzednich dmuchawkach; głowica ze stopu niklowego i prostej konstrukcji, co daje mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia; wkładka dyszy w głowicy po prostu luźno wkładana, więc trudno coś ukręcić, ponadto ma teflonową, odporną uszczelkę; sama głowica jest "koronkowa" z otworami wokół, co daje precyzyjniejszą kreskę i utrudnia tworzenie "brody" (zasysane po bokach powietrze blokuje rozkurz farby i utrudnia jej osadzanie się na głowicy); regulacja dopływu farby precyzyjna, zrezygnowałem z regulatora ciśnienia powietrza, ponieważ taki mam na wyjściu ze zbiornika sprężarki; czyszczenie- faktycznie w zasadzie wystarczy przepłukanie, ale ja starym zwyczajem czyszczę dokładnie aerograf. Tutaj kanały farby są krótkie i na tyle szerokie, że można swobodnie wyczyścić patyczkiem kosmetycznym, a gładka powierzchnia wewnętrzna utrudnia gromadzenie farby.
Potencjalne wady lub niedogodności: znalazłem dwie (czy miałem rację, pokaże dopiero czas)- stosunkowo szeroki kanał, w którym porusza się iglica, na odcinku pomiędzy częścią z farbą , a spustem, tam jest możliwość gromadzenia się resztek farb; drugą rzeczą jest wykonanie uszczelek między głowicą a korpusem, oraz między korpusem a wkręcaną częścią zbiornika, z gumy, która w dodatku wydaje się puchnąć w kontakcie z nitro. Może wystarczy jednak unikanie tego kontaktu.

Nie zdążyłem jeszcze wszechstronnie przetrenować nowego nabytku, jednak już z marszu, przy próbie, udało mi się uzyskać cienkie linie, zarówno na papierze, jak i plastiku. Jeśli jeszcze potrenować i dobrać odpowiednie wartości pokręteł...

Obrazek

Po lewej stronie dałem przykład wielkości plamy przy maksymalnym otwarciu dyszy 0,2 mm. Coś mi się wydaje , że dyszy 0,4 mm będę używał tylko wtedy, jeśli przyjdzie mi do głowy przemalować samochód :D

Reasumując: chyba się polubimy.
Jeśli ktoś jest solidnie ograniczony finansowo, to pewnie wybierze Pseudo- Iwatę, jeśli ktoś jednak może pozwolić sobie na nieco więcej, a poszukuje precyzji, prostoty i niezawodności działania, to na podstawie już pierwszych odczuć i spostrzeżeń, będę polecał ten model H&S.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: wtorek, 12 maja 2009, 02:51
przez greatgonzo
Zwyczajnie nie mogę się już doczekać Twojego modelu malowanego tym czymś. To będzie absolutny wypas ! Choć z drugiej strony... nie sprzęt robi i tak jak H&S to dramatyczny postęp to nie wiem czy w Twoich modelach da się jeszcze wiele poprawić. Mam nadzieję, że nie, bo nijak będzie dogonić :( ;o) .

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: wtorek, 12 maja 2009, 08:06
przez ups
Piotr pięknie Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedz. O to mi chodziło. Chyba jednak mój wybór padnie na evolutiona, teraz tylko dozbierać brakujące parę złociszy w tajemnicy przed żoną;P
Pozdrawiam

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

PostNapisane: wtorek, 12 maja 2009, 09:52
przez mr.jaro
piotr dmitruk napisał(a):...drugą rzeczą jest wykonanie uszczelek między głowicą a korpusem, oraz między korpusem a wkręcaną częścią zbiornika, z gumy, która w dodatku wydaje się puchnąć w kontakcie z nitro.

A to bardzo dziwne. Wedlug informacji producenta, wlasnie wersja Silverline, w odroznieniu od zwyklej powinna miec wszystkie uszczelki z teflonu. Oczywiscie za wyjatkiem tej przy zbiorniczku, ale podejrzewam, ze zbiorniczek i bez uszczelki moze byc szczelny. Uszczelka zbiorniczka wykonana jest z materialu zwanego Viton, ktory powinien byc odporny na wiekszosc rozpuszczalnikow organicznych (zrodlo: http://www.ralicks.de/deutsch/werkstoff-fpm-fkm.htm), ale nie na aceton.