K.Y.Czart napisał(a): Dziewiątki Airfixu mam dwie, nie wiem czy je kiedyś zrobię. Na pewno nie "z pudła"
No to uważaj na zestaw "naprawczy" Pavli. Widziałem ich żywice do Airfixa i nie wygląda to fajnie. Glutowato nawet, jeśli oceniac ten zestaw do wnętrza kabiny.
GrzeM napisał(a):Czy na pewno plany, do których przykładaliście Spita IX są idealne? Albo ten model Hasegawy? Hurricane Revella mimo pewnej finezji detalu wcale nie jest taki dobry, ma żenująco nieprawidłowe podłużnice na garbie za kabiną, dość dziwny nos i dziwaczną kabinkę. Spit Revella wygląda mniej jak Spitfire niż ten nieszczęsny Airfix.
Podstawowe wymiary są znane z danych technicznych. To nie przykładanie do planów, ale zwykły pomiar wskazuje na błędy wymiarowe. Jest jeszcze też "chłopskie oko", które od razy wychwytuje drobne błędy w obrysie statecznika pionowego, kadłuba, czy śmigła. W końcu każdy zauważa, że golenie podwozia i wnęki są w stylu lat 60-tych XX wieku (golenie zrośnięte z osłonami, a wnęki bez żadnej wewnętrznej struktury), a linie podziału mają monotonny przebieg i niezmienną głębokośc, bez względu, czy udają szczelinę lotki, czy podział blach na kadłubie (3 różne głębokości rycia plus bardziej zaawansowane wykonanie szczelin pow. sterujących, to obecnie powinien byc standard w tej skali).
Moje podejrzenia są takie, że Airfix po prostu robi formy w najtańszej technologii. To wymusza już na etapie projektu właśnie takie uproszczenia detali i sposoby rycia paneli. Podobno ich nowe 1:48 są subtelniejsze. Nie miałem w rękach, nie macałem...