Witam wszystkich serdecznie
Kto śledzi mojego bloga na pewno pamięta, że projekt z T-54A miałem już rozpocząć w tamtym roku, ale niestety różne przypadki nie pozwoliły mi na rozbudowany warsztat. Jakiś czas temu wystartowałem w konkursie na PWM z czołgiem SMK, którego miałem wykonać w tematyce zimowej, ale niestety przez brak zaginarki do elementów fototrawionych i ogólny brak chęci wymiękłem, więc model trafił na dno szafy. Nowy konkurs wzbudził nowe chęci . Tym razem na tapetę wybrałem czołg T-54A z Trumpetera. Mam nadzieję, że tym razem zmobilizuję się i uda mi się go dokończyć, zwłaszcza, że "choruję" na ten czołg od dłuższego czasu. Być może z jakimś mniejszym warsztatem w ramach konkursu "zimnowojennego" jeszcze ruszę (pewien pomysł chodzi mi po głowie ), ale teraz chciałbym się skupić na T-54
Aby nie przeciągać przejdę do krótkiego inboxu.
Model Trumpetera jest już leciwy, w końcu jego konstrukcja sięga lat 90-tych (tak wieszczy portal Scalemates) więc spodziewam się, że jego budowa nie będzie prosta. Poza tym wiem czego się spodziewać po rodzinie czołgów T-54/55 z tej firmy. W zamierzchłych czasach kiedy jeszcze nawet nie wiedziałem o istnieniu modelarskich grup miałem okazję "popełnić" chińską kopię T-54-czołg Type 79. Model składał się nawet nieźle i malowałem go pędzlem, niestety nie dotrwał do czasów dzisiejszych .
Jak sami widzicie model jest w stanie "fabrycznym"
Najbardziej zmartwił mnie stan gąsienic. Są one powykrzywiane w każdą stronę. Rozglądam się za jakimiś plastikowymi gdyż z tych będzie ciężko zrobić coś konkretnego...
Model który zamierzam wykonać otrzyma malowanie Wietnamskie z 1972.
Mam zamiar na tym modelu poćwiczyć mocniejszy weathering, jakieś zdrapki za pomocą wszelakiej chemii. Także samą budowę traktuję "na luzie".
Nie pozostaje mi nic innego jak prosić was o wsparcie i ewentualne rady dotyczące budowy