Zostały 4 tygodnie do zakończenia konkursu - dla mnie trochę za krótko, żeby coś porządnego sklecić, ale też za długo, żeby nie spróbować sklecić czegokolwiek.
Śmigłowce to nie do końca moja bajka, ale mam ich w "składziku wstydu" prawie dwadzieścia, więc raz na jakiś czas trzeba jakiegoś zrobić. Nadawałby się Sokół albo Puszczyk w 1:48, ale tu czasu na pewno by nie starczyło, wybór padł więc na Lynx`a (ang. "ryś") w skali 1:72 produkcji Hobby Bossa.
Model jak to HB - niby wszystko cacy i ładnie, ale tu i ówdzie jakiś "kwiatek" się pojawia, merytorycznie coś nie do końca się zgadza, a te niby fajne szczegóły przy bliższych oględzinach już takie fajne nie są. No ale nie takie gnioty się kleiło.
Na warsztat biorę wersję HAS.2, na bazie której Brytyjczycy na przełomie lat 70. i 80. XX wieku stworzyli wersję Mk.23. Wersja ta przeznaczona była dla marynarki wojennej ich ulubionego południowoamerykańskiego kraju, czyli Argentyny.
Zanim się w 1982 r. dowiedzieli, że taki eksport to nie do końca dobry pomysł, to zdążyli dostarczyć im 2 sztuki. I właśnie jedna z tych sztuk będzie tematem dla niniejszego wątku warsztatowego. Nie wiem jeszcze która, ale to większego znaczenia jak na razie nie ma.
A teraz kilka regulaminowych fotek z Zacnym Panem Kotem Pilotem:
a) widok bardzo ogólny:
b) widok mniej ogólny po usunięciu 2 kilogramów woreczków foliowych:
c) widok makro na dzieło słynnego chińskiego Szalonego Nitowacza:
d) widok na oszklenie:
e) widok na "taką sobie szczegółowość elementów modelu":
Czytałem gdzieś, że przy niewielkim nakładzie pracy lepszego Lynx`a w 1:72 zrobi się z niemal 40-letniego modelu Airfixa, ale po pierwsze - takowego nie posiadam, a po drugie - i tak by mi się nie chciało.
Z pomocą dla nieszczęsnego zestawu HB przyjechał z czeskich Obrnic Pan Edward z kompletem blach o wdzięcznym numerze 73349, których pewnie za dużo nie sprzedał, bo na opakowaniu napisał tylko "HAS.2 S.A. for Hobby Boss kit" i mało kto domyślił się, że to w ogóle do Lynx`a.
Ja się kapnąłem po jakimś roku od ich wydania, ale to tylko dlatego, że bardzo szukałem jakichś dodatków. Pan Edward powinien brać przykład z chińskich marketingowców Hobby Bossa, którzy poszli w zupełnie inną stronę i na pudełku omawianego modelu napisali "Royal Navy Lynx HAS.2", po czym do środka dali kalki dla śmigłowca marynarki królewskiej, tyle że... Królestwa Niderlandów, a także dla jeszcze bardziej "royalsowego" Lynx`a marynarki Republiki Francuskiej. Modelarze w UK, którzy na pniu wykupili pierwszy nakład, po otwarciu swoich pudełek byli tym faktem naprawdę zachwyceni.
No ale ja i tak będę wspomagał się zestawami kalkomanii dla letadeł z okresu wojny o Falklandy, których zebrałem już spory zapas:
Zdążę czy nie - coś tam na pewno podłubię, a przecież głównie o to chodzi