Na "składziku wstydu" mam dokładnie 10 modeli ukraińskich producentów, głównie stare wypusty ICM i Amodel, a nawet nieszczęsnego MiGa-25 Condora. Przed przystąpieniem do niniejszego konkursu długo zastanawiałem się, który z nich wybrać. Po rozważeniu wszystkich "za i przeciw" w końcu zdecydowałem, że... kupię sobie następny model ukraińskiego producenta.
Po bardzo dobrych doświadczeniach z Miragem IIIEA w skali 1:72 firmy Modelsvit (którego ukończenie w ramach konkursu "Zimna Wojna" zajęło mi raptem 3 tygodnie) mój wybór padł na ubiegłoroczną nowość tegoż producenta w tej samej skali - długo oczekiwany model Mirage`a 2000C. Co prawda rzadko zdarza mi się robić model samolotu, który znajduje się już w mojej kolekcji (kilka lat temu umęczyłem Mirage 2000C z wyprasek Italeri), ale dla Modelsvita zrobiłem wyjątek. Mam nadzieję, że się nie zawiodę, tym bardziej, że model do najtańszych nie należy
A teraz parę fotek, które pokazują, za co trzeba zapłacić ponad 140 PLN oraz że można kolorować suchymi pastelami obrazek słonecznika 38 lat po ukończeniu przedszkola
:
Trzeba przyznać, że jak na "szortran" w skali 1:72 to jest naprawdę zacnie. I tak jak w przypadku mojego Mirage IIIEA - model będzie "prosto z pudła".
Na razie nie zdecydowałem się na malowanie. Waham się pomiędzy Grekiem (zawsze chciałem mieć model myśliwca w barwach tego kraju, ale niebiesko-szarego Mirage`a już na półce mam) a pustynnym Francuzem (bo do kolekcji "Pustynna Burza" jak znalazł, kamo jest fajne, tyle że straaasznie oklepane). Fajnie że Modelsvit uwzględnił greckie anteny i statecznik pionowy.
Ale czas na wybór jeszcze mam, bo na razie warsztat zajmuje taki oto ukraiński ptaszek pod szyldem "Zdążyć na Bytom"
:
Strasznie w kość mi daje ta suczka Trumpetera, więc może ruszę z Miragem szybciej niż myślę.