Dobra, pomijając jakieś tam wewnętrzne sprawy, dlaczego jest problemem pogadać tutaj? Tak po wojskowemu. Co, jak, kiedy, jakie plany. Po co ta... ta karkołomna intryga.
To oczywiste, że trafią się tacy, co tylko i wyłącznie będą truć, ale takich się ignoruje, albo wykazuje ich jednokierunkowe myślenie. Natomiast cała reszta (no tzn, domyślam się) zamiast zainteresowania czuje coraz większy niesmak. Żeby nie napisać absmak!
Jak widać potrafisz wpleść całkiem "przemiłe" historyjki więc w takiej forumowej "debacie", też dasz sobie radę!
Biorąc jeszcze pod uwagę deklarację dobrej woli kilku osób to naprawdę watro by było TYM RAZEM posłuchać Hadziego i od kreski zacząć wszystko jeszcze raz!