Muzeum II w.św. w Gdańsku
Napisane: wtorek, 2 stycznia 2018, 21:02
Dziś odwiedziłem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Ciekawy byłem jakie wrażenia przyniesie wizyta w tej kontrowersyjnej placówce.
Od początku budowa (rozpoczęta formalnie w 2012 r.) budziła wiele wątpliwości. Prace poważnie się opóźniały. Jednocześnie rosły koszty inwestycji, której większość została zlokalizowana pod ziemią, w miejscu, gdzie do Motławy wpada Kanał Raduni.
Ostateczny koszt powstania muzeum wyniósł prawie pół miliarda złotych. Przekroczył więc o ponad 90 mln zł budżet obejmujący wszelkie możliwe ryzyka i okazał się sporo ponad 200 mln zł większy, niż pierwotnie planowano.
Myślę że to samo za wielokrotnie mniejsze pieniądze można było zrobić na powierzchni , bez kosztownej dziury w ziemi.
Tak mi się to z,,Misiem'' Bareji kojarzy
W muzeum dominują fotografie na ogół znane i powielane w wielu publikacjach, oraz ekrany LCD. Z zabytków większego ,,formatu'' obecne są dwa czołgi ,torpeda, wagon kolejowy i 1/2 makiety Ju 87 ,,Stuka''.
Jest trochę broni ręcznej i mundurów, oraz wiele drobnych przedmiotów ilustrujących czasy wojny oraz tego co wydarzyło się przed nią i po niej !
Wystawa czasowa opowiadająca o WP z 1939r. składa się z fotografii i tak się zastanawiam ,dlaczego w tak kosztownych murach można zobaczyć to co bez problemu obejrzymy u siebie w domu w licznych publikacjach ,czy w internecie ? Liczyłem na coś więcej , dlaczego w opowieści o WP nie ma dioram ,modeli ,czy prezentacji multimedialnych?
Taka mi się refleksja nasuwa po przeczytaniu słów ,, naczelnego'' niemieckiego antyfaszysty , że sporo się zmieniło i teraz to
Polska jest dosyć jednolita , a jego słowa coraz bardziej odnoszą się do sytuacji za odrą
Inne ówczesne twierdzenia również wydają się dziś bardzo aktualne !
Tak sobie myślę że muzeum warto odwiedzić będąc w Gdańsku ,ale nad przejazdem w celu zwiedzenia placówki z dalszych odległości warto się zastanowić.
Od początku budowa (rozpoczęta formalnie w 2012 r.) budziła wiele wątpliwości. Prace poważnie się opóźniały. Jednocześnie rosły koszty inwestycji, której większość została zlokalizowana pod ziemią, w miejscu, gdzie do Motławy wpada Kanał Raduni.
Ostateczny koszt powstania muzeum wyniósł prawie pół miliarda złotych. Przekroczył więc o ponad 90 mln zł budżet obejmujący wszelkie możliwe ryzyka i okazał się sporo ponad 200 mln zł większy, niż pierwotnie planowano.
Myślę że to samo za wielokrotnie mniejsze pieniądze można było zrobić na powierzchni , bez kosztownej dziury w ziemi.
Tak mi się to z,,Misiem'' Bareji kojarzy
W muzeum dominują fotografie na ogół znane i powielane w wielu publikacjach, oraz ekrany LCD. Z zabytków większego ,,formatu'' obecne są dwa czołgi ,torpeda, wagon kolejowy i 1/2 makiety Ju 87 ,,Stuka''.
Jest trochę broni ręcznej i mundurów, oraz wiele drobnych przedmiotów ilustrujących czasy wojny oraz tego co wydarzyło się przed nią i po niej !
Wystawa czasowa opowiadająca o WP z 1939r. składa się z fotografii i tak się zastanawiam ,dlaczego w tak kosztownych murach można zobaczyć to co bez problemu obejrzymy u siebie w domu w licznych publikacjach ,czy w internecie ? Liczyłem na coś więcej , dlaczego w opowieści o WP nie ma dioram ,modeli ,czy prezentacji multimedialnych?
Taka mi się refleksja nasuwa po przeczytaniu słów ,, naczelnego'' niemieckiego antyfaszysty , że sporo się zmieniło i teraz to
Polska jest dosyć jednolita , a jego słowa coraz bardziej odnoszą się do sytuacji za odrą
Inne ówczesne twierdzenia również wydają się dziś bardzo aktualne !
Tak sobie myślę że muzeum warto odwiedzić będąc w Gdańsku ,ale nad przejazdem w celu zwiedzenia placówki z dalszych odległości warto się zastanowić.