Gwiazdor stwierdził że byłem dostatecznie grzeczny, więc przyniósł ze sobą coś takiego:
Znalazło się jedno zdjęcie 353-9, lewy profil, na bazie którego powstała grafika krążąca w sieci oraz zestawowe malowanie. Dodatkowo wpadło jeszcze jedno zdjęcie czwóreczki, którą wyłuskałem ze szpaleru:
Z racji jakości niewiele wnosi nowego, natomiast jest pewien detal, którego co prawda nie odtworzę w miniaturze, jednak nie było to kiedyś moje przywidzenie. Nie wiem czy to magia tej serii Fiatów, czy też raczej jakiś szacher-macher ze względu na filtr pustynny, ale dolna część osłony silnika wygląda na "wybrzuszoną".
Przed świętami natomiast przyszła partia farb bilmodel, szybko wyszło że jak chcę malować wywijasy to dodatkowo muszę zainwestować w retarder, bo inaczej będę miał odkurz ze zaschniętych grudek farby. Powstały łącznie cztery palety, gdzie sobie testowałem jak się kolory zachowują w zależności od podkładu i jak prezentują się barwy ze sobą nawzajem (dla każdego koloru wziąłem po dwie odmiany, tak, poniżej są dwa odcienie zielonego
).
Myślę, że mam zwycięzców tego konkursu piękności, natomiast jak wygląda obecny postęp:
Jeszcze tylko rury wydechowe, jak będę chciał odpocząć od szlifowania:
Przy łopatach śmigła inspirowałem się lużno tym zdjęciem:
Starałem się na osłonie stworzyć brązem podwaliny pod dalsze brudzenie olejami, aby odtworzyć brud widoczny (po prawej stronie) na oryginale:
Do ogarnięcia jeden farbowy fafrun + krawędź osłony (po prostu zamaluję imitacją odprysków). Bardzo chciałem odtworzyć jeden smaczek, który moim zdaniem widać na 352-4, czyli przecierkę do bazowego kamuflażu w górnej części wlotu osłony silnika. Podobnie jak tu: