Modelarstwo z pasją

Zaliczyłem zonka. Zapomniałem wkleić siatkę przed zamontowaniem podwozia. Teraz będzie gimnastyka!

Jestem spokojny, że dasz radę

W ramach prokrastynacji naprawy kiksa, zrobiłem tablicę przyrządów.

Przy pomocy żyłki udało mi się przeciągnąć kratkę przez szczelinę w podwoziu.

O ja ... Genialne.

Mówiłem, że dasz radę .
Ta "OYOTA" na siatce, to zabieg celowy?

piotr dmitruk napisał(a):Przy pomocy żyłki udało mi się przeciągnąć kratkę przez szczelinę w podwoziu.

Ale jak to , tak bez wyrywania, cięcia i ciapania klejem ?

Udało mi się, ponieważ jedna szczelina w podwoziu była nieco szersza niż siatka, i model nie posiadał silnika. Przewlokłem żyłkę przez siatkę i otwór, przyciągnąłem ją na jej miejsce, ustabilizowałem, a potem od tyłu drucikiem kapnąłem kleju .

Aleksander napisał(a):Mówiłem, że dasz radę .
Ta "OYOTA" na siatce, to zabieg celowy?

Tak pomyślałem, że przy takim wraku, warto, żeby się jeszcze jakieś "oczko temu misiu urwało".

"Ajabym " T tylko naderwał i pozostawił na siatce, ale dodatkowo jeszcze ją trochę pogiął i podrapał,"coby" wtopiła się w ogólne zużycie pojazdu.

Fajnie wygląda. Ja za to bym namalował delikatny rdzawy ślad po "T"

Też bardzo dobry pomysł - no jest to rozwojowa sytuacja pod kątem dodania realizmu.

Rdzawy chyba nie, bo nie miało co tam rdzewieć, ale chyba tak jest odrobisię lepiej.



Przy okazji zadbałem o odrobinkę muzyczki

Umps! umps! umps!

Genialne.

Czy dobrze słyszę kasetę "Modern Talking"?

Jedziemy dalej