Ponieważ boje z minicraftowym Liberatorem pewnie nie raz i nie dwa nadszarpną moje zdrowie psychiczne, dla równowagi biorę na warsztat coś "lekkiego, łatwego i przyjemnego", przynajmniej w założeniu.
Model samolotu M-346 Master w skali 1:48 Kinetica jest już na rynku od 6 lat, a raptem kilka miesięcy przed jego premierą Mastery trafiły na wyposażenie Polskich Sił Powietrznych pod nazwą Bielik, dzięki czemu "rzutem na taśmę" w zestawie dostaliśmy kalki do polskiego malowania. Również 6 lat model ten czekał u mnie w składziku na swoją kolej, no i wreszcie się doczekał:
Plastiku sporo, choć lwią część stanowią podwieszenia, których w polskim Bieliku raczej nie użyję:
Pokaźny arkusz kalkomanii umożliwia wykonanie jednego z 3 polskich M-346. Jak to u Kinetica - kalki drukowane przez włoski Cartograf, czyli jakość z tych najlepszych:
Jeśli chodzi o dodatki, to rynek potraktował ten model trochę po macoszemu. Muszę zadowolić się małą blaszką z zestawu oraz drobnicą w postaci tablic Yahu i żywic AWC z "polskimi" elementami, których w Kineticu zabrakło:
Ogólnie model przy 24 cm długości i 20 cm rozpiętości duży nie będzie:
Mam nadzieję, że jakość i składalność będzie bliższa kineticowym F-104 niż Mirage`om III.