Atlis napisał(a):To pomyłka grafika czy dubel?
iras67 napisał(a):Oferta bardzo ciekawa .Mnie interesuje na ile współpracownicy którzy znają się na rzeczy mieli bezpośredni wpływ na produkcję. Podobno w pancerce kolory były nie bardzo pomimo współpracy z experten.
caughtinthemiddle napisał(a):Wracając do lotnictwa - kolory Luftwaffe zostały przygotowane na podstawie twardych danych (Lab) od Jürgena Kiroffa i Geralda Hoegla, posiadających oryginalne wzorniki, a co najistotniejsze (bo tu jest pewna rewolucja), receptury późnowojennych kolorów, na podstawie których odtworzono większość z nich z użyciem właściwych składników. Sowieci to w większości "Album Nakrasok" (kto liznął nieco tematu, zapewne słyszał o owym katalogu barw), Japonia - sample od Nicka Millmanna (http://www.aviationofjapan.com), który dostarczył również wzorce większości drugowojennych kolorów amerykańskich i brytyjskich - oprócz tych, które można prawidłowo odtworzyć na podstawie współczesnych odpowiedników z palet FS lub RAL (takimi kolorami są np. Sky czy MSG). Reszta to już w większości kolory współczesne, opracowane na bazie powszechnie dostępnych standardów RAL i FS (zalecam pewną ostrożność przy korzystaniu z wzornika FS online - daje on pewne pojęcie o kolorach, ale różnice z "fizycznym" wzornikiem FS bywają niekiedy zaskakujące).
caughtinthemiddle napisał(a):Atlis napisał(a):To pomyłka grafika czy dubel?
Pomyłka, bo zawartość powinna być jak w secie do SEA camo. A że dubel - bywam w stacjonarnych sklepach modelarskich, znam też sporo właścicieli i względnie często z nimi rozmawiam, i w związku z tym zupełnie nie dziwię się koncepcji wypuszczenia tej samej zawartości pod inną nazwą - istnieje taki całkiem liczny typ klienta, któremu choćbyś tłumaczył godzinę to i tak by nie kupił setu SEA camo z potrzebnymi mu kolorami, bo na pudełku nie napisali, że to do portugalskich/jakichkolwiek innych samolotów.iras67 napisał(a):Oferta bardzo ciekawa .Mnie interesuje na ile współpracownicy którzy znają się na rzeczy mieli bezpośredni wpływ na produkcję. Podobno w pancerce kolory były nie bardzo pomimo współpracy z experten.
Podobno, czyli kto tak powiedział? Pewien redaktor z Łodzi, któremu nie można odmówić modelarskiego kunsztu (rzekłbym nawet, że dawno przegonił swojego idola i mentora), ale wiedzą merytoryczną raczej nie grzeszy? Ale abstrahując od tego, nie może być traktowany jako obiektywny głos w sprawie ze względów wiadomych. Pewne larum w internetach zrobił (a potem, zdaje się, zapomniał odwołać) też Mike Starmer, któremu się nie zgadzały farbki z wysłanymi próbkami - sęk jednak w tym, że jako weteran emalii i pędzla nanosił je swoją ulubioną techniką (aero nie posiada), a jako rzeczą niezależne opinie, RC z pędzlem się specjalnie nie lubią, więc i rezultaty były niekoniecznie właściwe. W każdym razie, jak będę miał chwilę to poszukam na mailu porównawczych zdjęć brytyjskich pojazdowych RC i color swatchów od Starmera, które wyjaśniają wszelkie wątpliwości.
Wracając do lotnictwa - kolory Luftwaffe zostały przygotowane na podstawie twardych danych (Lab) od Jürgena Kiroffa i Geralda Hoegla, posiadających oryginalne wzorniki, a co najistotniejsze (bo tu jest pewna rewolucja), receptury późnowojennych kolorów, na podstawie których odtworzono większość z nich z użyciem właściwych składników. Sowieci to w większości "Album Nakrasok" (kto liznął nieco tematu, zapewne słyszał o owym katalogu barw), Japonia - sample od Nicka Millmanna (http://www.aviationofjapan.com), który dostarczył również wzorce większości drugowojennych kolorów amerykańskich i brytyjskich - oprócz tych, które można prawidłowo odtworzyć na podstawie współczesnych odpowiedników z palet FS lub RAL (takimi kolorami są np. Sky czy MSG). Reszta to już w większości kolory współczesne, opracowane na bazie powszechnie dostępnych standardów RAL i FS (zalecam pewną ostrożność przy korzystaniu z wzornika FS online - daje on pewne pojęcie o kolorach, ale różnice z "fizycznym" wzornikiem FS bywają niekiedy zaskakujące).
Podobno, czyli kto tak powiedział? Pewien redaktor z Łodzi, któremu nie można odmówić modelarskiego kunsztu (rzekłbym nawet, że dawno przegonił swojego idola i mentora), ale wiedzą merytoryczną raczej nie grzeszy? Ale abstrahując od tego, nie może być traktowany jako obiektywny głos w sprawie ze względów wiadomych.
Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości