Witam
Ostatnie ponad dwa lata nie sprzyjały modelarstwu. Brak czasu, inne sprawy na głowie i zwyczajny brak weny, sprawił że kilka modeli powędrowało do poczekalni.
Niedawno jednak uskuteczniam powolny powrót i na początek wyciągnąłem z szafki do dokończenia model Hetzera, bo akurat ten czekał tylko na brudzenie.
Zestaw to Tamiya w skali 1/48, wzbogacona blaszkami Eduarda i lufą RB
Widać po tym modelu, że wheatering momentami kuleje, bo przez ostatnie lata nie sklejałem nic wojskowego i zwyczajnie wypadłem z rutyny w brudzeniu.
Nie mniej, po zajęciu miejsca w gablotce, model prezentuje się nieźle i mi się podoba
Tak więc modelarskie przetarcie szlaku zrobione i mogę wrócić do zaległego modelu Ferrari F2003, którego niedokończona relacja błąka się gdzieś w czeluściach forum
Na zdjęciach widać, że III prawe koło jezdne lekko lewituje. Nie wiem jak to możliwe, skoro zawieszenie modelu jest integralną częścią kadłuba, ale już to poprawiłem
Pozdrawiam