Na scenę wlatuje kwiat wiśni prosto z serca japońskiego Imperium. To chyba najsławniejszy drugowojenny myśliwiec małych skośnookich skurczybyków. Modelik nowszego już Airfixa, za to kalki już innego producenta ale nie pamiętam już jakiego. Ładnie spasowany i przyjemny w budowie. Przewód antenowy z włosa człowieczego. Delikatnie styrany bo zupełnie lekko na tych wodach Pacyfiku i w bitwie na pewno tam nie było.
Jeśli chodzi o temat historii związanej z modelem to Mitsubishi A6M2 Model 21 oznaczony numerem EI-111 należał do 5th Koku Sentai zaokrętowanej na lotniskowcu Shokaku i brał czynny udział w Bitwie pod Santa Cruz na Pacyfiku w dniu 26 października 1942 roku. Za sterami zasiadał wtedy Lt. Hideki Shingo, który to pilot przetrwał wojnę i nie jedno przeszedł. W sumie dorobił się stopnia Lt. Commandera i m.in dowodził różnymi jednostkami, w tym 341 Kokutai, wyposażoną w myśliwce Kawanishi N1K. Po zakończeniu wojny w latach 1954-62 służył w Japońskich Siłach Samoobrony. Bogowie zgarnęli Samuraja z tej kuli piachu i wody śmiercią naturalną 27 listopada 1972 roku gdy miał 71 lat.