przez dewertus » poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 15:26
bartek piękoś napisał(a):to z pogonią za kurczakiem mnie rozwaliło
Mnie też - druga seria fotograficzna jest zdecydowanie lepsza. Swoją drogą, to żona musi Cię przeklinać - nic tylko chodzi i sprząta te gluty po gadzinie - strasznie Ci się "fafluni" ta potwora
Pzdr. Hubert
Jeśli istnieje rozwiązanie martwić się nie ma po co,
jeśli nie ma rozwiązania martwić się nie ma sensu