Jeszcze na koniec mojego szaleństwa Forumowego nietypowy model zywiczny w dużej skali 1:32
Własnie rozpoczynałem kolejny ambitny modelik,gdy dostałem wiadomość połaczoną z prośbą od szanowanej firmy krakowskiej "Silver Wings"o sklejenie prototypu nowego wyrobu,a mianowicie szkolnego dwupłata w wersji na płozach Fw 44D. w skali 1:32 .Jako że byłem ciekawy jak to się składa bez namysłu przyjąłem propozycję .Zawsze to jakas odskocznia od 48
Dla osób ,które nie znają tego typu samolotu pozwolę sobiie posiłkując się wikipedią napisac pare słów z historitego samolotu
Focke-Wulf Fw 44 Stieglitz (niem. szczygieł) – dwumiejscowy dwupłatowiec szkolno-treningowy i akrobacyjny, zaprojektowany w wytwórni Focke Wulf.
Fw 44 był częściowo konstrukcją inż. Kurta Tanka.Prototyp samolotu został oblatany w 1932 r. Próby w locie przeprowadził osobiście Kurt Tank. Okazało się, że samolot ma bardzo dobre właściwości manewrowe, co spowodowało duże zainteresowanie maszyną wśród niemieckich pilotów akrobacyjnych. Samoloty przedprodukcyjnej wersji Fw 44A były używane głównie jako samoloty sportowe i akrobacyjne. Do najbardziej znanych pilotów latających na tym typie samolotu należeli Ernst Udet, Gerd Achgelis i Emil Kopf[1]. Ten ostatni wyróżniał się maszyną noszącą rejestrację D-EMIL[2].
Przed i podczas II wojny światowej samolot był szeroko wykorzystywany przez Luftwaffe do szkolenia pilotów wojskowych
Fw 44 był dwumiejscowym dwupłatem konstrukcji mieszanej, metalowo – drewnianej, krytym blachą i płótnem. Podwozie stałe, klasyczne, z płozą ogonową (w wersji Fw 44F zastąpioną kółkiem), kabiny instruktora (z przodu) i tylna dla ucznia otwarte. Napęd samolotu stanowił 7-cylindrowy silnik gwiazdowy Siemens Sh 14a o mocy, w zależności od odmiany, 150 – 158 KM z dwułopatowym drewnianym śmigłem.
Co do samego modelu to powiem ,krótko ,bardzo ładnie się składa częsci pasują znakomicie (wykonanie wyprasek niczym Hasegawa lub podobna firma o wysokiej renomie) z tym że jako że to żywica na poczatek raczej nie polecam nowicjuszom.Poprstu technika w wykonywania i malownia takich modeli troszkę odbiega od plastików .Inaczej do tego się podchodzi ,i trzeba posiadac troszkę wiedzy przy pracy z tym materiałem.A szkoda by było zniszczyc ze wzgledu ,chociazby na cenę . Są to jednak drogie "zabawki'
A jeszcze jedna sprawa. oznaczenia wykonane przy pomocy masek Montexu