Dzięki Koledzy za uwagi. Od Rana trochę testowałem i przyznam szczerze, że ten typ kamuflażu jest trudniejszy niż by się mogło wydawać.
Tak jak Radek wspominał, cały problem tkwi w skokach ciśnienia i małym marginesie błędu. Przy aerografie bez ustawienia wielkości plamki i tak drobnych liniach wystarczy, że palec zadrży i mamy krechę.
Po wykonaniu setek linii
na sucho, podretuszowałem trochę model. Wydaje mi się, że jest znacznie lepiej choć nie jest idealnie, aczkolwiek chyba do przyjęcia.