Model przedstawia maszynę używaną w II/SG 2 zimą 1944-1945 roku. Wykonałem bombę AB 250, rurkę Pitota, antenę pętlową, przewody hamulcowe, dodałem fototrawione pasy pilota, lufy z igieł, wskaźniki wysunięcia podwozia. Obciąłem osłony podwozia. Cyfrę 2 wykonałem samodzielnie pomagając sobie szablonem, reszta kalkomanii pochodzi z zestawu. Malowałem Gunze C - RLM 74, 75, 76 oraz białym i RLM 71 (bomby). Czerwony to Tamiya.
Ostatnio edytowano niedziela, 17 listopada 2013, 20:04 przez Murek, łącznie edytowano 1 raz
przez Voltan » niedziela, 17 listopada 2013, 19:52
Bardzo podoba mi się w tym zimowym malowaniu, wykonanie świetne. Jak zwykle dopracowane szczegóły i podwozie. Ładnie Ci wyszły okopcenia, wyglądają realistycznie. Zużycia delikatne, z wyczuciem. Bardzo lubię oglądać takie modele.
przez Hal Bregg » poniedziałek, 18 listopada 2013, 14:47
Brawo! podoba się. Ciągle coś nowego- niekompletne osłony podwozia, orientujesz się może dlaczego?- jeśli możesz-oświeć mnie- ułatwiały kołowanie w śniegu?
przez Kuba P. » poniedziałek, 18 listopada 2013, 17:00
Raczej chodziło o coś innego - zdemontowanie osłon (takie same zabiegi stosowano dla Bf 109 czy Ju 87) umożliwiało łatwiejsze oczyszczenie podwozia z błota, które dostawało się tam przy operowaniu z polowych lotnisk zimą czy wiosną. Także przy kołowaniu po wylądowaniu. Myślę (ale zastrzegam sobie prawo błędu), że śnieg bez problemu wydmuchałoby przy starcie samolotu i wytrzepało przy rozbiegu. Prędkość ok 190 km/h, nierówna nawierzchnia = śnieg wypada. Druga sprawa - w komorach podwozia Focke-Wulfa 190 A/F/G było cholernie gorąco nawet w mroźny dzień na pułapie kilku tysięcy metrów. Czternastocylindrowy piecyk produkcji BMW dawał tego ciepła wystarczająco dużo, żeby oponom było cieplutko i miło.