Dziękuję za kolejną porcję zachwytów
Marku, dzięki za poradę. Tego modelu już na pewno nie będę ruszał, ale pewnie jakieś wodnopłaty jeszcze mi się trafią, wtedy spróbuję trochę "posolić" pływaki.
Macieju, śmigło się rzeczywiście nie kręci
- z premedytacją tak to zrobiłem. Bo w innym przypadku musiałbym jeszcze bardziej pocienić blachę obudowy silnika, żeby mógł on się też swobodnie obracać - w końcu to silnik rotacyjny był.
Poza tym dzięki unieruchomieniu całości mogłem sobie wybrać do wyeksponowania w całości trzy najmniej paskudne cylindry z tego gniota, który Eduard zaproponował jako imitację silnika Clerget.
Namarie...