Zrobiony jakiś czas temu, natomiast nie pokazywałem na forum. Sherman M4A3 z Iwo Jima o wdzięcznej nazwie „Beelzebu”. Pierwowzór należał do 4 Batalionu Czołgów Marines. Cechy charakterystyczne to wielobarwny kamuflaż i kilka modyfikacji w postaci dopancerzenia z desek, betonu i dodatkowych ogniw na wieży, siatek na peryskopach. Model tak jak wspomniałem w tytule, Dragon. Trochę pomieszany, wieża i kadłub z innych zestawów, kilka blaszek Eduarda (siatki) i Abera, komin i raczej mało udane worki, praca rąk własnych.
przez Marek Naja » czwartek, 10 czerwca 2010, 14:27
Jak najbardziej typowe Na Dalekim Wschodzie Amerykanie malowali czołgi w kamuflaże, zresztą i umundurowanie żołnierzy było z kamuflażem. Na froncie europejskim też malowano alianckie czołgi w dwu i trzy kolorowe wzory kamuflaży. A Belzebub świetny.
Sie mnie podoba ten Belzebub . Bardzo fajnie, realistycznie utytłany układ jezdny i super namalowane kamo, deski ładnie poprzecierane. Troche słabe natomiast są te wycieki/zacieki za wieżą i z tyłu pojazdu, chyba, że miały takie być (nie przykurzone jeszcze, świeże, zaraz po wyładunku na plaży).
Belzebub za iście wygląda świetnie! Nie malujesz w sposób efekciarski wzbudzający te wszystkie "ochy" i "achy" jak niektóre modele na forum, ale w moim odczuciu wcale nie gorszy po prostu inna droga bardziej realistyczna i również godna podziwu. Bardzo podoba mi się kamuflaż oraz deski i brudzenie, model aż się prosi o podstawkę i jakiegoś załoganta
jarkakarwo napisał(a):do czego służyły te "kosze" na włazach
Kosze i "jeże" miały ochraniać przed japońskimi granatami magnetycznymi. Włazy są najsłabszymi elementami pancerza. Z tego samego powodu boki pancerza czy wózki dostawały obudowę z desek.