Ponieważ znudziły mnie standardowe warsztaty postanowiłem spróbować patentu kolegów z warsztatem zbiorczym. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Co roku, mam problem z dokończeniem modeli, które zaczynam robić. Głównie z powodu chęci złapania jak największej ilości srok za ogon, a co za tym idzie fatalnej organizacji prac w warsztacie i długich przestojów związanych ze zmęczeniem modelarskiego materiału. W związku z tym w tym roku postanowiłem, że określę sobie modelarskie cele zawczasu i zrobię plan, by na koniec roku cieszyć się z powiększenia swojej kolekcji o kilka ciekawych pojazdów. Po wglądzie w swój magazyn ręce trochę mi opadły, bo chciałem zbudować dosłownie wszystko. W końcu po walce z samym sobą zdecydowałem się na różnorodność, tak abym w momencie znużenia jednym projektem mógł z animuszem przystąpić do kolejnego. W związku z tym w grupie wybranych modeli znalazły się pojazdy kołowe i gąsienicowe, państw Osi i Aliantów, z Europy, Afryki i rejonu Pacyfiku oraz jeden pojazd polski. Oto wybrańcy:
1. Chevy z LRDG, Dragon 1:72 - a właściwie dwa. Stwierdziłem, że zrobię winietkę z dwoma pojazdami, z których jeden będzie załadowany jak cygański tabor, a drugi będzie miał zamontowanego lewisa na stojaku. Na modelu Dragona powieszono tyle psów, że mógłby robić za schronisko. Niestety większość psów była bardzo zasłużona. Mam zamiar wykorzystać zestawy kół Haulera, blachy z tej samej firmy i zestaw z manelami z Black Doga. Figurki to znane wszystkim zestawy z Milicasta.
2. BT-42, UM 1:72 - model miał brać udział w konkursie pancernym w roku ubiegłym, ale niestety, w/w czynniki spowodowały, że model nie doczekał się finału. Ponieważ jest to konstrukcja niezmiernie ciekawa (i niezmiernie nieudana), zawsze chciałem go zbudować.
3. Sd.Kfz. 232 Fu, Dragon 1:72 - zawsze chciałem zbudować model tego pojazdu z anteną radiową. Niestety moja potyczka z modelem Rodena zakończyła się klęską. Na szczęście Dragon poratował o wiele lepszą miniaturą, której jednak trzeba bardzo pomóc by wyglądała tak jak powinna.
4. Typ 97 Chi-Ha, Dragon 1:72 - ostatni "Japończyk" do mojej kolekcji. No i to fantastyczne malowanie! Trudno takiego arlekina nie mieć na swojej półce.
5. Fiat 508 Łazik, IBG 1:72 - model kupowali wszyscy, po dwie sztuki, lub nawet po pięć. Do tej pory widziałem chyba tylko dwie galerie Łazika. Czas to zmienić. Tym bardziej, że Scibor Miniatures zapowiedziało do niego zestaw figurek.