Model trochę wymęczony bo wymagał większego nakładu pracy (w tym czasie spokojnie można zrobić cztery Hasegawy ) ale ze sknerstwa postanowiłem go skończyć (kosztował prawie 200 zł za to wypraski,kalkomanie i instrukcja to jedna wielka "umowność". Model ICM-u który jest zapowiadany z pewnością będzie na wyższym poziomie więc warto zaczekać. Do tej pory myślałem, że Hs 126 był małym samolotem niewiele większym od P-11c no i się mocno zdziwiłem (dość spory cel ). fotki nie najlepsze ale wciąż eksperymentuję z ich jakością za co serdecznie przepraszam. Zauważone babole wyłuszczyłem w wątku warsztatowym ale wiem, że Wasze oczy są doskonalsze Kończę prace nad tym modelem słowami: uff, wreszcie
Całkowicie popieram Czarka. Sama nazwa Fonderie Miniatures wywołuje u mnie dreszcze przerażenia Zresztą jak się patrzy na warsztatowe fotki, to jakby się oglądało japoński horror. Ale udało Ci się zrobić z niego ekstra model. Bardzo realistycznie wyszedł. Na pierwszym zdjęciu jak prawdziwy.
Witam. Przede wszystkim gratuluję ukończenia modelu !! Ogólnie wrażenie jest bardzo dobre, szczególnie, że mieliśmy okazję zobaczyć co firma "FM" spakowała do pudełka. Co teraz ? Może Blenheim Mk I ??
Dziękuję za pozytywny odbiór. Następny do skończenia Defiant choć ręce świerzbią za dwupłatem czy wspomnianym Blenheimem. Poczekam aż Ty Krystian skończysz swojego (choć samo tempo pracy masz iście piekielne to rozproszenie wielkie więc w tym czasie ukończę spokojnie ze trzy kolejne "szortrany" ). Czekam na kolejne Henschle kolegów. Mam nadzieję, że ICM na jesień go wypuści - może sam się skuszę ale tym razem twardo z września 1939.