marco2607 napisał(a):Musiałeś wybrać bardzo drogą opcję wysyłkową. 4800 = 150zł za szt. u japońca. Przypuszczam że dystrybutorzy krajowi mają pewne zniżki.
Ale porównując twój wynik do tego co sprzedaje martola ( J7W - 230 zł ,też cena u japońca 4800 ) to faktycznie nie ma sensu zamawiać samemu.
Cytując przedmówcę: nie ma innej opcji wysyłki. ZM wysyła za pomocą EMS, w Polsce to Pocztex chyba. Wyraziłem tylko swój podziw nad sprawnością japońskiej poczty (no, Polskiej też) - model szedł 4 dni.
Cena w Martoli to 250zł i - powtarzam - jest niska. Jeśli doliczysz VAT do ceny japońskiej to wyjdzie ponad 260zł.
Nie możesz porównywać wyjściowej ceny japońskiej do polskiej z prostego powodu - to nie jest całkowity koszt zakupu. Musisz doliczyć koszt przesyłki (~2,600 yen) i pakowania (480 yen).
marco2607 napisał(a):...ciekaw jestem Twojej opinii...
Georg01 napisał(a):Wrażenia bardzo dobre - ostre detale, mnóstwo ich, wszystko wydaje się być jak z marzenia....Złapałem Pana Boga za nogi.
Nie chcę zepsuć odbioru - ale ja akurat maniaczę się rzędowymi fokami ponad 20 lat więc z reguły przesadzam z drobiazgami - nie trzeba tego brać śmiertelnie poważnie. Dla 99% kupujących ten model będzie doskonały.
Mam mieszane uczucia. Model z jednej strony jest rzeczywiście najlepszym modelem tej maszyny w 48mce, z bardzo bogatym wnętrzem - a z drugiej strony ze względu na stworzoną legendę jest chyba nieco przereklamowany. Błędy posiada, ale przecież nie ma modeli idealnych. To po prostu bardzo dobry model, ale nie jest genialny i "wzorcowy".
Dla mnie najpoważniejsze to :
- linie podziału blach ZM są za szerokie jak na 48mkę. Już w 72 modele mają delikatniejsze (moja skala to 72, tylko dla Tanka zrobiłem wyjątek w stronę 48), te w ZM przywodzą na myśl stare Dragony. Krawędzie linii są rozmyte. Słabo, a już do Tamiya się to nie umywa.
- oszklenie jest grube i części płaskie wiatrochronu dają silne zniekształcenia
Drobiazgi:
- tak na krótko i bez niuansów - kadłub jest mieszanką H-0 / C-0 a model ma przedstawiać H-1. Na prawej stronie kadłuba jest kilka byków:
- wziernik we wstawce przedłużającej ogon nie występował w H-1,
- panel obsługowy (ten największy
) za kabiną ma kiepski kształt zewnętrznego owalu - jest zbyt kanciasty i bardziej odpowiada nieciśnieniowym wersjom z C/E,
- wziernik tuż pod końcówką owiewki kabiny ma zły kształt (w modelu jest to standardowy owalny wziernik, w samolocie to był prostokąt z zaokrąglonymi rogami - klapka była niższa i dłuższa).
- koła nie są złe, troszkę zbyt uproszczone felgi, za słabe odcięcie felgi od opony (nie podoba mi się to w modelu o takiej renomie i z taką ceną).
- śmigło jak to śmigło. Jest. Nic nie urywa swoim kształtem.
- klapki zamykające koła podwozia mają zdecydowanie złe przetłoczenie i zły kształt wzmocnienia od wewnątrz.
- taśmy wzmacniające końcówki skrzydła są wystające nad powierzchnię a tak nie było
Dziwię się niektórym detalom, bo ekipa ZM pojechała do muzeum i dokładnie sobie obejrzeli/pomierzyli egz. muzealny.
Ale i tak odbiór modelu jak najbardziej pozytywny. Niezaprzeczalnie jest najlepszy na rynku - i nie sądzę żeby ktoś go lepiej zrobił. Życzył bym sobie taki w mojej skali.