Na równi ze Spitem na półce pojawił się inny model. Niemiecka Foczka. Ten zestaw również należy do udanych jeśli chodzi o wypraski. Materiały użyte do budowy modelu takie same jak w Spicie (Pactra, Vallejo, Pledge). Na początku miałem w planach malowanie zupełnie inne niż pudełkowe ale ostatecznie pozostałem przy tym co zaproponował Airfix, czyli:
Focke Wulf Fw-190A8 "Czarna 13-+-". Jednostka Stab/Jagdgeschwader 26. Lotnisko Lille-Nord we Francji. Czerwiec 1944 rok. Pilot Oberstleutnant Josef "Pips" Priller.
Trzeba zaznaczyć przy tym, że producent popełnił błąd w kalkach. Zaserwował zły Werk Nummer-7298, który był na wcześniejszej maszynie Prillera w wersji A-5. Winien być 170 346. Dlatego też model nie posiada żadnego numeru na stateczniku pionowym. Brak też swastyki, która na pewno dodałaby nieco "klimatu". Ale to może poczekać.
Teraz jak patrzę na model to wydaje mi się, że położyłem zbyt dużo lakieru bo świeci się niesamowicie, ale ten zabieg akurat robiłem pierwszy raz w życiu.
Krótko o pilocie:
Priller był jednym z najlepszych pilotów Luftwaffe. Karierę wojskową zaczął już w 1935 roku w piechocie lecz niebawem przeniósł się do Luftwaffe. W trakcie wojny wykonał 1307 lotów bojowych, uzyskując 101 zwycięstw, wszystkie na froncie zachodnim. Po wojnie zajął się prowadzeniem firmy browarniczej należącej do jego rodziny. Zmarł 20 Maja 1961 roku na... atak serca.