rollingstones napisał(a):Bardzo podobają mi się imitacje spawów z rozlanego CA przy uchwytach na plandekę. Są takie subtelne.
Dzięki, o to mi chodziło. Nie o wymyślone przez innych wyrażenie, tylko o coś osobistego.
Niestety z przykrością muszę się zgodzić. Ja tak mam z muzyką. Gram na instrumencie dla siebie, ale dzieł idealnych to raczej nie tworzę.
Mariusz 72 napisał(a):Widzę, że ambitnie.
Nie chce mi się pisać o moim podejściu do modelarstwa, bo wszystko to zostało już gdzieś na tym forum opisane. Ja nie potrafię niestety tego znaleźć, ale są tacy co znają moją chronologię życia internetowego/bardzo mi to schlebia/
Nie wszystkich trzeba słuchać, ale jak się znajdzie zdeterminowana jednostka, która wie co chce powiedzieć i jak to zrobić, to aż krew zalewa, że ma racje. Dzięki za sensowne wskazówki. Mnie ogólnie pojazdy czy czołgi w ogóle nie interesują. Szkoda mi czasu na wertowanie papierów i szukanie niuansów różniących poszczególne wersje i takie tam podobne. Opieram budowę tylko na kwicie z pudełka. Być może, a raczej na pewno powinno się przed budową pojazdu poznać jego konstrukcję, przed jego „zniszczeniem”
Dlatego wystawiam licząc, że w tłumie ekspertów znajdzie się taki co naprawdę się na czymś zna.
Oczywiście poprawie błędy, bo nie jest to model gdzie jak większość, która popełnia podobne błędy tłumaczy się, tym, że nie mogą już wprowadzać korekt.
Drunkmaster napisał(a):... jeśli chcesz zrezygnować z pędzli na rzecz aerografu...
Ja wiem, że taka zbiorowość ludzi, w której interakcje odbywają się w niewybredny sposób za pośrednictwem internetu potrzebuje od czasu do czasu zbiorowego kontaktu osobistego, aby myśl uczynić jednakową masturbując się przy tym własna satysfakcją.
Mnie zupełnie co innego motywuje. Nie poczuwam się do działalności „misyjnej”..ale gdybyście chcieli się w przyszłości od mnie czegoś nauczyć /przepraszam, że tak ogólnie piszę, bo może każdy indywidualnie/ to zaproście mnie na warsztaty następnym razem.
Tylko czego ja mogę kogoś nauczyć w dwa dni?
I nie do hotelu, są na takie spotkania bardziej interesujące miejsca, naprawdę.
Doceniam to, że teraz każdy powiększa sobie moje fotografie, aby dostrzec w nich tendencje całkowicie oderwane od realizmu i ubolewam teraz, że są tak kiepskie, że wykonałem je telefonem. Postaram się w najbliższym warsztacie wrócić do tych „lepszych” fotogramów.
Sherman..to te gorsze/nie pisałem?/ farbki, Humbrola są.
Paprochy to klej. Ja wiem, że odkurz może zepsuć pieczołowicie sklejony model. Mnie nie przeszkadza ten pyłek w tworzeniu wzorków, a podczas nakładania płukanek część tego proszku zwyczajnie zostanie wymyta. Nie widzę w tym problemu.