W weekend zrobilem duzo, ale niewiele widac. Zamontowalem drzwi na swoje miejsce. Z tym bylo sporo walki, jak bym budowal auto w nienagannym stanie to bym w tym miejscu siadl i plakal, bo moje zawiasy tylko tak sobie dzialaja i np. tylne prawe drzwi zamykaja sie tylko jak sie je troche "uniesie" (co ciekawe, otwieraja sie leciutko)...
Naprzeklinalem sie tez bo zgubilem taka klapke od klucza jak wkrecalem te durne drzwi (juz zgubilem trzy elementy tego grata, ale wszystkie dalo sie odbudowac), i juz mialem rezygnowac, ale cudem znalazlem ja na podlodze... Od teraz bede wszystko kleil. Wszystko.
Jedna z wazniejszych czynnosci malarskich bylo pomalowanie "podkladem" progow. Chcialem zrobic to pozniej, ale juz nie moglem sluchac tego ze "jak gora drzwi tak zardzewieje to...", teraz te ciapki maja jakis sens. Chyba. Mysle ze...
Naturalnie musze to wszystko jeszcze wycieniowac, poki co to zaledwie jeden kolor...
O, widzisz, wstawilem szyby. Nie wiem czy za wczesnie, moze bede musial je znowu wykrecac, ale juz nie moglem sie doczekac.
Oczywiscie ramki od wewnatrz pomalowalem na szaro. Tak samo jak ramki okien drzwi. Boczki zostawilem jak proponowala DEA, "obciagnalem" tylko czarne pola imitacja dermy i potraktowalem pilnikiem (tak samo jak czerwone pole, specjalnie dookola krobek i klamek), dodalem cromowane listwy, zrezygnowalem z kilku srubek zeby nie walily po oczach, poplamilem narazie tylko rozcienczonym klejem, nastepna bedzie herbata (zacieki wilgoci)...
O, i zgadlem jak rozciac gumke na pol, i zrobilem imitacje uszczelki pomiedzy karoseria i blotnikiem. Gumka jest kapke szersza od tej wyrzezbionej, dlatego ja po prostu przykleilem jednym koncem, poczekalem az podeschnie i naciagnalem odrobine. W niektorych miejscach zostawilem luzna, gdzie jest wiecej rdzy jest troche koslawa. Naturalnie momalowalem ja podkladem gdzie trzeba, bo przecie nikt by tam naokolo nie malowal...
Jakim malym detalem to by nie bylo, ta gumka jest dosc prominentna, naprawde duzo daje i "uplastycznia" ten kawalek samochodu... Znowu jeden kroczek dalej od resoraka...
Zaczalem tez przymiarki do chlapaczy. Poki co tylko "rozmiar", i zastanawiam sie, bo tam gdzie ja bym je przykrecil wydaje mi sie dosc daleko w tyle (tam gdzie sie konczy wewnetrzny blotnik), a jak patrze na zdjecia to wydaje mi sie ze powinny byc bardziej do przodu, ale wtedy jak byly montowane? na jakiejs poprzecce? Tak czy siak, rozmiar chyba mam...