Znowu sakramencka ilość wyjazdów służbowych i tygodniowy urlop, spowolniły moje prace, czasem robiłem fotki, ale sporo prac nie zostało uwiecznionych.
Bezczelnie liczę na nadmiar wolnego czasu od nowego roku, bo wybieram się na EMERYTURĘ, choć moi znajomi emeryci twierdzą, że dopiero wtedy będzie mi brakować wolnego czasu.
Krótka relacja z prac nad wózkiem od silnika.
Przygotowanie osi.
Zapadła decyzja, że w mocowaniu osi będą Taurusowe śruby.
Aby ożywić przyszłą dioramę zabrałem się powoli z figurki mechaników. Poszła w ruch czeska żyletka.
Tu efekt pracy żyletki.
Tak sobie pomyślałem, że scena z tankowaniem samolotu jest już znana i tu też by nie pasowała, bo samolot stoi na podporach.
Tutaj planuję sytuację po lub przed wymianą silnika. Ciekawiej by pewnie było jak silnik wisiałby na podnośniku, ale decyzja robienia dioramy zapadła jak silnik i górny płat były zamontowane.
Dlatego mechanicy będą w takich pozycjach. No może nie ten drugi, ale wtedy nie miał on jeszcze przyklejonych na patafix stóp.
Tu już prezentują się lepiej.
Teraz planuję zabrać się za ustawianie sytuacyjne. Diorama będzie musiała mieć określoną maksymalną szerokość tak aby zmieściła się w gablocie.
Postaram się wtedy robić więcej zdjęć licząc na wasze podpowiedzi.
Adam.