Długa na to czekałem ten samochód jest jakby kwintesencją tamtej epoki , wszak nie na darmo wybrano go samochodem 100lecia . Ford T już za swojego żywota stał się legendą ,taką trochę wyśmiewaną , ale niezawodną i dajacą sobie dobrze radę w terenie .ba nawet przed wojną pytano się czy pan jest kierowcą czy prowadzi Forda Dlatego też to właśnie najwięcej Fordów zabudowano jako ambulanse . W pudełku mamy dwie trzy ramki w tym jedną ze szkiełkami i kalkomanie , sam model choć nie wolny od wad to jednak takich które można w szybko usunąć bądź dorobić brakujące detale .
Oczywiście na bazie tego modelu będę chciał wykonać jego parę wersji . Puki co łatam jamki po wypychaczach .
Mam podobne odczucia ,i dlatego zapewne znajdzie się na dioramie z jakimś szmatopłatem lub zagospodaruje go na dioramie viewtopic.php?f=33&t=60301 Na razie trzeba go sklecić i im bardziej się mu przyglądam tym więcej widzę drobiazgów do poprawienia . No cóż nie ma idealnych modeli trzeba zawsze coś dodać ,a miało nie być dziubania od podstaw . W sumie i tak planuje konwersje więc tego zapewne zrobię tak jak jest ewentualnie dodam to co zdecydowanie być musi ,hamulce z cięgłami ,wyjścia na świece z brzęczyka , czy chociażby poprawie ogumienie itp .
Z tymi ambulansami to było różnie czasem budowano z desek czasem ze sklejki . Ten będzie sklejkowy ,więc nie będę go waloryzował ,jedynie skrzynki dostaną imitacje drewna . Następny będzie zabudowany na starszy model Forda i ten dostanie w zabudowie deski .
Obie wersje zabudowane na późniejszym Fordzie ,a le były i wczesne wersje .
Zresztą jak się już dorwałem do Forda to zrobię wszystkie możliwe wersje będące na wyposażeniu armijnym. Tego też choć to TT i w wojsku nie był
W miarę trochę do przodu , pasowałem budę trupiarki do podwozia , wykonałem w drugim Fordzie karoserie do wozu sztabowego . Zarówno trupiarka jak i sztabówka były używane i u nas w wojnie 1920 roku jaki i długo po niej ,więc zapewne zostanie powielony ,przyda się do paru dioram . Przymierzam się też do wykonania wersji pustynno-zwiadowczej Ale najpierw to co udało się dokonać po paru wieczorach szlifowani i modelowania to głównie tyczy się wersji sztabowej .
No i zapachniało egzotyką ,Mezopotamia 1917 rok A teraz wracamy do frontu zachodniego .
Trochę podłubałem przy obu pojazdach . Sanitarka posklejania w zasadniczych elementach . Niestety nie wszystko można do końca skleić gdyż trzeba popracować przy detalach ,ot chociażby takim jak silnik . Jest on elementem niejako wiążącym układ cięgien ,a trzeba poprawić tak aby był to silnik Forda a nie jego interpretacja . Jest jeszcze parę drobiazgów ,ale o tym później . Sztabówka też nabrała kształtów ,pozostała do wykonania tapicerka , no i należy wykonać brakujące detale podwozia
Przebieg dalszych prac to w zasadzie poprawianie tego co fabryka spaprała . Nie jest tego dużo , model w zasadzie jest prosty w budowie i te parę detali zapewne doda mu uroku . Poprawiłem wiec kolumnę kierownicy ,bo proponowany patyczek i to coś na jego końcu na pewno nie jest od Forda . Uzupełniłem też brakujące detale ,w tym podciągi pod łączniki błotników , poprawiłem kształt płaskowników reakcyjnych oraz dodałem bębny hamulcowe . Oraz wykonałem niezbędne przeróbki jednostki napędowej .
Trochę pobawiłem się w tapicerką ,ot taki fajny klimacik pojazdów z tamtych lat . Jeszcze trochę detali ,takich jak skrzynka akumulatorowa , cięgła hamulca ,dach i pozostało dokończyć silnik . No i chyba pójdzie karoseria w gumę aby można było porobić dalsze konwersje .
,,Tin Lizzie " ciąg dalszy , w miarę jak czas pozwala coś na taśmie produkcyjnej się podłubie . Teraz głównie odlewanie i pasowanie elementów ,oraz poprawki detali , itp aby to wszystko co się wytworzyło po odlewaniu chciało do siebie pasować . Poskładane roboczo, na razie wersja sztabowa ,oraz Pic-up . Na początek silnik wykonany na nowo bo ten zestawowy jakoś mało mi fordowski przypominał ,szczególnie skrzynia biegów .
Po wykonaniu dachu i podpór czas na spasowanie i na poprawki.