Żeby wyposażyć wnętrze rozpocząłem wycinkę. Będzie mi łatwiej dopasować wszelkie wręgi i wsporniki. Na lewej połówce kadłuba zmniejszyłem wymiary okienka na grzbiecie miedzy płatem a wieżyczką tylnego strzelca i przesunąłem bardziej do tyłu burtowe okienko za wieżyczką. Poszpachlowałem też troszkę.
I teraz muszę podjąć decyzję co robić z drugą połówką (nie chodzi o jej rozpicie hehe).
Otóż proszę Was rysunki w "Samoloty bombowe września" wyd 1991 pokazują spód Żubra tak:
inne rysunki:
Wiem na pewno że pokrywy lewe z przodu i ta za nią pod spodem były i otwierały się tak jak na zdjęciu:
Wszystkie przytoczone rysunki są zgodne co do lewej przedniej pokrywy. Lewa tylna też musi być bo zamykała komorę bombową. W modelu Choroszego są te dwie i nic więcej. A co z pokrywami z prawej strony?
Niemieckie zdjęcie może jest i niewyraźne ale chyba nie "photoshopowane":
I jeszcze taki tekst z opracowania dr. pilota Jakuba Marszałkiewicza z AON
"Teoretycznie można było podwiesić u „Żubra” 1200 kg bomb, ale masa dopuszczalna ograniczała tę wartość do zaledwie 440-660 kg, w zależności od zadania i wariantu uzbrojenia. Wyrzutniki: podkadłubowy (wbudowany w kadłub) wz.37 dla 4 bomb 50 kg lub 100 kg, podskrzydłowy (wbudowany w płat) 4 x 50 wz.37 dla 4 bomb 50 kg i 7 kg bomb ślepych wz.Ż31, wyrzutnik poziomowo-pietrowy Alkan Typ S w komorze bombowej w kadłubie, dla 8 bomb 50 kg lub 100 kg, 2 wyrzutniki SW-O w komorze pod podłogą korytarza, po prawej stronie wyrzutnika typu S dla bomb oświetlających 12 kg typu wz.35 lub VM nr 3. Zamki bombowe sterowane były elektrycznym automatem Alkan typ PZL-1bis wz. 37, zapewniającym zrzut bomb pojedynczo i seriami, w zakresie od 0,2 do 3 s. LWS-6 posiadał także wbudowany aparat fotograficzny PZO."
I zdjęcie dźwigni znajdujących się z lewej strony kabiny nawigatora chyba potwierdzające ten zapis:
Reszta dźwigni od głównej komory bombowej była z prawej strony ale zdjęcia nie mam.
Bardzo mi pasuje to co zrobiła firma CardPlane w modelu papierowym z 2005 roku.
Co prawda ich główna komora mieści tylko sześć bomb a bomby oświetlające - te dwie małe obok głównej komory powinny wisieć tyłem do kierunku lotu. Miały zapalnik czasowy uruchamiany wiatraczkiem. Kręcący się podczas spadania wiatraczek wkręcał coraz głębiej śrubę a ta z kolei zgniatała zapalnik chemiczny. Uruchamiał się spadochronik i ładunek zapalający.
Żeby nie nastąpiło to po otwarciu pokrywy komory podczas lotu pod wpływem pędu powietrza bomby wieszano "odwrotnie"
Jedno co mnie cały czas zastanawia to kształt pokryw i umiejscowienie zawiasów przy osi kadłuba. Może to było i wygodne dla obsługi naziemnej przy podwieszaniu bomb ale ciągle dręczy mnie pytanie jak uwolnić bombę z zamka żeby nie zaczepiła o tak otwartą pokrywę. Chyba że nie wolno było otworzyć równocześnie lewej i prawej pokrywy. A może pokrywy miały również zawiasy na swoich zewnętrznych krawędziach i otwierały się na zewnątrz?
Podobno w Krakowskim Muzeum znajduje się do dzisiaj nie zdigitalizowana "Instrukcja obsługi i użytkowania samolotu Żubr. MSWojsk. Warszawa 1938"
A może ktoś z czytających wie coś więcej.
Pozdrawiam