Piotrze - pod podłogą przejścia do dziobu była płytka komora podkadłubowa na cztery bomby 50 lub 100 kg. To ona była przykryta tymi przednimi pokrywami. Lewa tylna pokrywa zamykała tą główną komorę z pionowym wyrzutnikiem Alcana. Prawa tylna skrywała też płytką podpodłogową komorę na dwie bomby oświetlające 12,5 kg.
Przednie wejście pozwalało na wejście: na prawo do kokpitu pilota (pewnie po jakiejś drabince) oraz do nosa gdzie siedział dowódca będący równocześnie nawigatorem, bombardierem, operatorem radio i strzelcem dziobowych karabinów a na lewo do tego przejścia przy komorze bombowej.
Ta główna komora zajmowała mniej więcej 2/3 szerokości kadłuba i obok niej było to przejście. Nie jest pewne czy przejście pozwalało na dojście do tylnych drzwi (chyba tak). Na pewno pozwalało na dostęp do komory bombowej od jej "nosa" i od "ogona" bo pionowy wyrzutnik Alcana nie mógł być załadowany tylko od dołu. Wymagał obsługi dwóch podnośników łańcuchowych (podobnych do współcześnie stosowanych).
Może wyglądało to właśnie tak jak w tej kartonówce która można obejrzeć na Konradusie.
Z tym łamaniem drzwi komory bombowej - też uważam że na zdjęciu nie widać ani zawiasów ani żadnych mechanizmów łamiących pokrywy.
Co do pokrywy tylnego dolnego strzelca - na jedynym posiadanym przeze mnie zdjęciu nie mogę się dopatrzeć kształtu pokrywy. Widzę jedynie wcięcie we wrędze żeby karabin zmieścił się po zamknięciu pokrywy.
Pozdrawiam