Witajcie,
Wracamy do tego staruszka.
Ostatnio miałem trochę czasu, więc podgoniłem budowę. Trudno się wraca do takiego projektu, po dłuższej przerwie, bo człowiek nie pamięta co zrobił, co ma zrobić, co gdzie i jak mówiąc krótko. Ale powoli się ogarniam.
Model w zasadzie jest już z grubsza złożony do kupy. Budując go przekonuję się, że to naprawdę niesamowity pojazd. Z wyposażenia zostało mu chyba tylko to, co nie zbędne, żeby strzelał i jeździł. Co chwila łapałem się, że klejąc coś dodawałem detal, którego ten egzemplarz już dawno pewnie nie widział. A niemal zawsze to co jest trzeba pogiąć i uszkodzić. Ale wyszło też parę problemów.
- jak na razie nie zdecydowałem się na przeróbkę wieży na prawdziwy mod. 1951 z dwoma peryskopami. Na razie dałem na to miejsce przewidzianą zaślepkę, ale zaczyna mnie to gryźć i nie wiem czy nie spróbować przerobić tego dachu wieży...
- w toku obserwacji wyszło, że z kolei tył pojazdu jest podejrzanie przerobiony(?) i w zasadzie to wygląda jak cenzura T-55. Będę chyba musiał dorobić inne "uchwyty na uchwyty" zbiorników na paliwo. Chyba, że ktoś ma takie części zbędne...? (widoczne na poniższym zdjęciu)
- z większych rzeczy pozostało zrobić skrzynki na błotnikach, ale z racji na to, że oryginał ma je dość mocno sfatygowane jeszcze się zastanawiam nad zrobieniem ich od podstaw. Jeśli nie, to na pewno mocno przerobię te zestawowe.
- poza tym, to jeszcze cała masa dupereli i poprawek w stylu stawy, kable, jakieś pojedyncze małe detale...