Witajcie,
Jakiś czas temu budowa modeli samolotów strasznie mnie znudziła, na ale po dwudziestu kilku latach mogła. Będąc na którymś tam Bytomiu widziałem młodziana z modelem czołgu RC (kierowanego zdalnie) Tygrys w skali 1/16, zaintrygowało mnie te zjawisko. Model był typowo pudełkowy, ale jeździł i warczał fajnie, rozbudził moją ciekawość i chęć do budowy podobnego wynalazku. I choć ten pierwszy widziany przeze mnie model zewnętrznie był pełen niedostatków i uroszczeń. W szczególności, jeśli chodzi o detale i malowanie to miał potencjał do modyfikacji.
Zacząłem badać temat i wyszło, że najlepsze zestawy takich czołgów wykonuje Tamka. Po kilku miesięcznym polowaniu na okazję udało mi się kupić za całkiem nieduże pieniądze model Shermana z haubicą 105mm i zawieszeniem typu HVSS, model był zaczęty i nieco sknocony, ale kompletny. Miej więcej w tym czasie byłem na festiwalu modelarskim w Krakowie i tam zobaczyłem świetny model Shermana z napisem „Żadło” na bokach kadłuba. I już wiedziałem, że mój model ma przedstawiać właśnie ten pojazd. Oczywiście okazało się to nie takie proste, bo model Tamki prezentował pojazd o zupełnie innej konstrukcji w porównaniu do Shermana Fajerflaja z kompozytowym pancerzem kadłuba i zawieszeniem typu VVSS. Tu wyszedł na jaw brak właściwej wiedzy na temat czołgów ogólnie a w szczególności Shermanów. Wszak czołgi to nie moja domena, a w zasadzie modelarskie novum, gdyż żadnego jeszcze nie zrobiłem. Tak, więc nawiązałem kontakt ze specami w tej materii i otrzymałem szereg rad i wartościowych wskazówek dotyczących tego czołgu. Dodatkowo kupiłem trochę monografii oraz ściągnąłem sporo zdjęć z Internetu ze szczegółami tych wozów. Zalogowałem się również na forum RCtank.pl gdzie poznałem wielu entuzjastów takich modeli dysponujących ogromną wiedzą w zakresie historycznym i technicznym.
Przygodę z budową tego modelu rozpocząłem cztery lata temu i z drobnymi przerwami na inne tematy udało mi się niedawno zakończyć. Model cieszy moje oko, więc i może wam się spodoba. Model miał swoją oficjalną premierę na tegorocznym Festiwalu we Wrocławiu, i w porównaniu ze statycznymi kuzynami w tej samej skali wypadł nie najgorzej. Detalowanie i malowanie modelu sprawiło mi wiele przyjemności. I jednocześnie było to o wiele prostsze zadania jak w wypadku modeli samolotów. Mechanika działa wyśmienicie, choć niektóre pomysły to przerost formy nad treścią. Większość rozwiązań napędów to moje autorskie pomysły. Szczególnie jestem dumny z wykonania dwubiegowego zespołu napędowego oraz mechanizmu symulującego odrzut armaty w trakcie strzału. Model prezentuję, jako wykonany od podstaw, ponieważ z fabrycznego zestawu Tamki bez zmian pozostała jedynie elektronika sterująca (moduł MF-02 i DMD). Kadłub oraz wieża zostały gruntownie przebudowane i nie zachowały żadnych elementów z zestawu. Większość detali jest wykonana przeze mnie od podstaw lub mocno ulepszona w stosunku do fabrycznych rozwiązań.
Do modelu zaadoptowałem po dużych zmianach zawieszenie od modelu Shermana firmy Matoro. Poprawiłem jego konstrukcję i działanie oraz uzupełniłem o szereg detali. Wszystkie koła modelu wykonałem od podstaw z metalu. Gąsienice to natomiast ulepszony produkt HengLonga niestety nie są idealne, ale zaakceptowałem ich niedoskonałości na rzecz skuteczności. Model gotowy do jady wazy ponad 10kg, dzięki temu realistycznie porusza się w terenie. Przemieszczanie takiej masy wymaga sprawnego napędu wytrzymałego zawieszenia i gąsienic. A jedyne metalowe w tamtym czasie oferował tylko Henglong. Teraz są dostępne jeszcze zamienniki Matoro jednak są one niedokładnie wykonane, jeśli chodzi o skalę i jakość. Figurki załogi w zasadzie też powstały od podstaw, wykorzystałem do ich budowy głowy i dłonie z innych zestawów. Model pomalowałem farbą w sprayu do malowania broni typu Fosco ze względu na jej przyczepność i wytrzymałość na uszkodzenia. Jednak farbę tą wykorzystałem, jako swoisty podkład pod inne farby modelarskie, którymi nadałem ostateczny kształt modelu. Oznaczenia są namalowane od szablonów. Model postanowiłem okrasić modnymi metodami na wykonanie śladów eksploatacji, nie do końca z udanym skutkiem, w moim odczuciu zbyt przesadziłem. Część wyposażenia na modelu w szczególności różne klamoty jak skrzynki i inne bambetle to moja wizja modelarska, ale oparta o możliwie dopuszczalny scenariusz. Chciałem, aby było ciekawie, a nic tak nie uwierzytelnia miniatury jak drobne smaczki na nim samym. Na jedynym znanym zdjęciu „Żądła” widać, że coś tam jest na pancerzu, ale trudno określić, co ze względu, na jakość zdjęcia.
(Uszkodzony czołg M4 Sherman "Żądło" z 3 szwadronu 1 Pułku Ułanów Krechowieckich. Foto arch. NAC)
Model posiada następujące funkcje:
- jazda w przód i tył (zawieszenie jest tak ustawione że czołg naturalnie się pochyla do przodu przy hamowaniu lub do tyłu przy ruszaniu),
- skręcanie prawo lewo,
- dzianie skrzyni biegów (jedynka, dwójka, luz),
- obracanie wieży (360 stopni),
- elewacja armaty,
- symulacja strzału armaty, odrzut na mechanizmie krzywkowym, z efektem błysku lufy, dźwięku i dymienia oraz oddziaływaniem na bryłę wozu (zachwianie przy strzale),
- symulacja strzału z Wkmu (dźwięk i błysk)
- działające oświetlenie,
- działające pozostałe dźwięki (niestety Tamiya) wzmocnione przez wzmacniacz 10W,
- otwierany właz kierowcy z ruchomą figurką (podnosi się i kiwa głową na boki),
- ruchoma figurka dowódcy wozu (podnosi lornetkę do oczu),
- działająca proporcjonalna wytwornica dymu (uruchamiana zdalnie).
Więcej szczegółów odnośnie budowy modelu znajduje się tutaj:
http://rctank.pl/forum/viewtopic.php?f=83&t=780Nagimnastykowałem się trochę z robieniem zdjęć do galerii, bo model jest spory, ale jakoś sobie poradziłem.
Zdjęcia wyszły jak wyszły, ale lepiej nie potrafię. Galerię zamieszczam poniżej:
I miła pamiątka z Wrocławia
Jak kiedyś będę miał wolny dzień to nakręcę film z jazdy modelem