Marcin_Matejko napisał(a):...cieniowanie tej zielonej "kufajki"...jak osiągasz taki efekt
„Hulka” podglądam,.. wypacykować taką figurę to dopiero jest wyzwanie. Ja bym odpuścił.
Trzymam kciuki aby się udało.
Szmaty, to nakładanie „chudych” warstw /tzw. laserunki/ barw zielono, brązowo, piaskowych, aby te przenikały przez siebie. Pierwsza warstwa zielonego nałożona w taki sposób, aby „tło”/jasna żywica/ i szara podmalówka przebijały przez ten zielony. To w sumie za jednym kolorem zielonym mam na kufajce już trzy odcienie zieleni. Po całkowitym wyschnięciu zielonego kolejne, brązy i piaskowe mieszane w różnym stopniu nasycenia. Po każdej nałożonej warstwie trzeba odczekać aż te wyschną aby położyć kolejne. Z każdą kolejną warstwą farba musi być coraz mocniej rozrzedzana. Coś podobnego do malowania filtrami. Kufajkę wymalowałem Humbrolami.
Twarz malowana w podobnym schemacie tyle, że tu już musiałem wykorzystać farbki artystyczne plus rozcieńczalnik zrobiony z oleju jadalnego, terpentyny i Wamodu do emalii. Próbowałem Humbrolem, niestety te farby są zbyt „suche” i za szybko wysychają aby można było dłużej pracować nad wygłaskaniem wszystkich cieni i półtonów na twarzy. Gdybym wiedział jak trudne i pracochłonne jest wymalować „skórę”..w życiu bym się nie zgodził na tą robotę.