Wątpię byście z tej relacji nauk łyknęli..nic nowego nie wdrożę. To raczej ja zawitałem tu po nie.
Zabrałem się za malowanie, do skrzynki z farbkami zajrzałem i.., kicha niebieskiej- gloss farby nie mam. ( błyszczące do karoserii auta jakie najlepiej zakupić ?)
Spód auta barwić tylko mogłem> totalnie na im prowizorkę. Technika ciekawa i starać się przy tym nie trzeba..mokre na mokre. Emalie: Revell-5, 8, 84, 85, 88, Humbrol-103, oraz pigment mig’a.
Migowy proszek mieszam na przemian z czarny, brązowym kolorem tak na wariata proporcji nie stosowałem. Zobaczyć można ,że podkładu z aero nie kładłem> od razu z pędzelka farby nanoszę i wcale ich ani też rozcieńczalnika nie żałuję. Mieszam je w pudełeczku z kartonu i na model. Pierwsza warstwa nieco ciemniejsza.
Czekam z 10-15 minut. Teraz kolorki nieco jaśniejsze: pomarańczowe żółte itp. (mocno rozwodnione) na pierwszą wilgotną warstwę kładę bez schematu- nieregularne plamy. Ta druga warstwa farby wżerać się będzie w tą już podsychającą.
Po wyschnięciu taki efekt. Pozostanie, jeśli kto chce jakiś wash wykonać suchym pędzlem rozjaśnić puder nałożyć. Jutro już poprawki naniosę tymczasem farba schnie