Witam w kolejnym odcinku relacji.
Pożyczywszy od daj_Boże_przyszłego_teścia wiertarkę z dobrymi łożyskami i pewnym ściskiem wkręcającą się ładnie na wysokie obroty zabrałem się za frezowanie otworów przelewowych. Zacząłem od frezików kulkowych o średnicy około 2mm. Szybko odkryłem, ze życia mi nie starczy na zrobienie wszystkich otworów. Kupiłem zestaw kolejnych frezów ale również się nie przydały do tej pracy (ale do czego innego jak najbardziej!). Dopiero frez gigant od ojca z roboty sprostał moim oczekiwaniom:
(klej dla wyczucia skali)
Otwory przelewowe to owoc dwóch dni po około 2-3h frezowania. Tutaj widać oryginalne jak Revell raczył dać i te by Ostach:
Wyszły chyba dobre:
Tak to wygląda od wewnątrz:
Zamierzam zrobić żebra tak jak to zrobił SIara w swoim U-boocie. Używam do tego celu kawałka plastiku (nie znam źródła), wiertarki z wiertłem bodaj 1 albo 1,5mm i nożyczek. Fotki z procesu produkcyjnego wrzucę w dalszym terminie razem z gotowymi na dziobie. Na jednym z innych zdjęć widać mniej więcej jak wyglądają.
Wyfrezowałem również otwory w dolnej części kiosku, dokleiłem tam blaszki i złożyłem 3 części do kupy:
Postanowiłem otworzyć tylko jedną wyrzutnię. Na jednej burcie chciałem mieć obie pokrywy zamknięte, na drugiej dolna wygląda lepiej (nie trzeba szpachlować dziury po frezowaniu.
Żeberka za dolnymi otworami przelewowymi na dziobie są widoczne, ale tylko pod kątem, dlatego trzeba zrobić imitację wręgi żeby z boku nie wyglądało to tak pusto. Tu znowu ukłony dla Siary za piękne zdjęcia na blogu jak to ma wyglądać mniej więcej.
No i na koniec kilka fotek gotowego masztu chrapów. Maszt można podnosić i opuszczać. Wymaga jeszcze paru poprawek ale zasadniczo jest gotowy:
Jest jeszcze wyrzutnia rufowa podszlifowana dla lepszego wyglądu otworów na rufie. Niestety wymaga dawki scratchu aby wyglądała jako tako.
To chyba wszystko na dziś. Pozdrawiam i dziękuję za uwagę i wszelkie komentarze.
pzdr