Maskowanie szyb, raczej dla wytrwałych Drukuj
Wpisany przez Maciej Portala   

Zaznaczam, że jest to metoda dość pracochłonna. Nie piszę, że jest mojego autorstwa chociaż nie spotkałem się z tym by ktoś robił to podobnie. Umożliwia ona zamaskowanie szyb od wewnątrz bez uszkodzenia struktury tworzywa za pomocą skalpela.

1. Co będzie nam potrzebne:

  • elementy do zamaskowania
  • szklana podstawka
  • skalpel
  • taśmy maskujące
  • tępy nożyk lub np. szpatułka dentystyczna
  • ołówek

Co jeszcze czego nie ma na zdjęciach:

  • linijka
  • pęseta
  • chusteczka higieniczna do czyszczenia szyby i elementów
  • nożyczki kosmetyczne ostro zakończone

2. Pierwszą rzeczą jaką robię jest naklejenie taśmy na czysty kawałek szyby i wycięcie w nim takich półkolistych krzywizn do kątów szyb. Nacinam ich ze sporym zapasem od ręki o różnych promieniach mniej więcej odpowiadających potrzebom.

3. Następnie wybieram najbardziej pasujące półkola i naklejam je w odpowiednie narożniki szyb.

4. Po uzupełnieniu wszystkich narożników proste odcinki maskuję wąskimi prostymi kawałkami taśmy.

5. Po zrobieniu obramowania wypełniam wnętrze. Taśmę dociskam tępym nożykiem lub szpatułką dentystyczną.

UWAGA:

W tym przykładzie dolna krawędź przedniej szyby była maskowana wąskim paskiem taśmy przyciętym na szybie wzdłuż szablonu, za który robiła dolna krawędź obklejanego elementu.

Na marginesie to muszę powiedzieć, że większość rzeczy robię właśnie na wspomnianej podstawce szklanej – szklany prostokąt wielkości ok. A4. Daje to kilka zalet:

  • mam pewność, że podłoże jest płaskie,
  • jeśli potrzebuję kontrastowego tła to podkładam np. kolorowy papier,
  • jak mam coś do ustabilizowania to przyklejam to do szyby i odkładam na bok biorąc do dalszych prac następną taflę szkła,
  • jest generalnie łatwa do czyszczenia ponieważ służy czasami jako paleta do farby, szpachli, kleju itp.

Czas zamaskowania tych trzech szyb od wewnątrz to ok. 40 min ze zdjęciami.

Od zewnątrz szyby maskuję w sposób bardziej tradycyjny tzn. zaklejam całą powierzchnię i wycinam skalpelem po krawędziach. Miejsca cięcia zaznaczam sobie nożykiem/szpatułką i czasami ołówkiem. Powstałe ew. uszkodzenia tworzywa będą widoczne tylko od wewnątrz.

Jak dla mnie podstawowym minusem tej metody jest to, że nie mogę zdjąć maskowania przed wyschnięciem farby.

Łączny całkowity czas maskowania ok. 90 minut.

Masz pytania, sugestie, uwagi ? Porozmawiajmy o tym na forum !