Modelarstwo z pasją

Witam,
moj aero jest właśnie w gruntownej kąpieli po raz drugi w ciągu 24h, a wszystko za sprawą paru kresek... otóż, gdy chce namalować stosunkowo cienką jak na możliwości tego sprzętu linie to aerograf strasznie paskudzi, wylatuje z niego jakiś dziwny syf, który za cholere nie da się usunąc... przy grubszych kreskach jest ok... ma ktos jakąś porade?
Tak to wyglada, może uda sie dostrzec problem...

Jestem zdesperowany, nigdy mi to nie przeszkadzalo, ale teraz potrzebuje namalować troche inny kamuflaż niż zwykle, a tu taki burak :/

W moim wypadku pomogło mocne rozcieńczenie farby.

Ew. przeczyść dokładnie kanał iglicy - być może jest tam trochę syfu, którego nie udało się wypłukać.

Ja słyszałem, że jedynym sposobem, aby uzyskać kreskę około milimetrową jest kupno oryginalnej iwaty, pashee czy innych renomowanych firm

Cos sie porobiło i aero sika farbą nawet przy wciśniętym spuście... raczej cienkich kresek nie zrobię... trzeba więc zmienic koncepcje kamuflażu... eh, kocham to :/

Cos sie porobiło i aero sika farba nawet przy wciśniętym spuście

Sprawdź uszczelki...

Po pierwsze Pseudo Iwata po odpowiednim wyregulowaniu maluje kreski jak cieńkopisem i bez efektów ubocznych. Do malowania takich drobnostek uzywaj farb olejnych ewentualnie gunze i muszą być bardzo mocno rozcieńczone i nanoszone przy małym cisnieniu. Polecam ostatni poradnik PAYO o aerografach ich naprawie i tuningu. Poradnik jest napisany przez moim zdaniem jednego z najlepszych ekspertów w dziedzinie PIwaty.

Jakie ciśnienie Erni masz na myśli??

Erlend Janson napisał(a):Po pierwsze Pseudo Iwata po odpowiednim wyregulowaniu maluje kreski jak cieńkopisem i bez efektów ubocznych. Do malowania takich drobnostek uzywaj farb olejnych ewentualnie gunze i muszą być bardzo mocno rozcieńczone i nanoszone przy małym cisnieniu. Polecam ostatni poradnik PAYO o aerografach ich naprawie i tuningu. Poradnik jest napisany przez moim zdaniem jednego z najlepszych ekspertów w dziedzinie PIwaty.

Moze i tak, ale trzeba mieć najpierw możliwość kontrolowania ciśnienia... ja mam lodówkowy agregat z zepsutym troche manometrem kontaktowym... no i mi starcza bo aż takich cieńkopisowych kresek mi nie trzeba ;)

Timi ja jestem szalony i maluje normalnie na około 4 atmosferach. Ale do takich pisanek redukuje cisnienie do 1,5 atmosfery.

W takim razie dobrym rozwiązaniem było by napierw skompletowanie pożądnego kompresora

aha ja lecę na jakiś 2,5 jutro protestuje na 1,5 zobaczę jak wyjdzie

Pozwolicie Panowie, że się trochę wtrącę.
Swego czasu też miałem problem z malowaniem cienkich równych linii aerografem.
Dyskusja na ten temat była swego czasu na starym PWM w tym wątku: http://www.modelarstwo.org.pl/forum/vie ... c&start=15

matejson napisał(a):W takim razie dobrym rozwiązaniem było by napierw skompletowanie pożądnego kompresora

Skąd ja biedny uczniak znajde 400-500zł na kompresor Nawet modele trzeba sprzedawać, żeby na kolejne do ćwiczenia "skilla" było...

Jeszcze jedno - do malowania naprawdę cienkich linii należy zdjąć zewnętrzną osłonę dyszy - trzeba wtedy uważać na nieosłoniętą iglicę, ale przy mocno rozcieńczonej farbie da się bez wielkiego wysiłku osiągnąć kreskę 1-2 mm.

Czesc,

1. Przeczyść kanał dolotowy farby
2. Rozcieńcz farbę
3. Metodą prób i błędów na kartce papieru popróbuj na jakim ciśnieniu najlepiej Ci malować

pIwata jest fajnym aerografem o duzych możliwosciach - trzeba tylko poświęcić jej troszkę czasu

Powodzenia!