Strona 1 z 2
Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
czwartek, 11 października 2007, 02:39
przez Krzysztofoslaw
Łechtany wypowiedziami na temat nowego Pz III Dragona, stwierdziłem, iż warto taki poskładać z części do jednej kupy. Model ten ma otwarte klapy silnika i tak sobie pomyślałem, że skoro CMK robi silnik, to może się wokól niego zakręcić. Problem z tym, że nigdy nie sklejałem żywicy. Na co powinienem zwracać na początek uwagę? Dlaczego akurat walorki robi się z żywicy, a nie z plastiku? Czyli co wiecie o żywicy, to proszę się tą wiedzą podzielcie ze mną
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
czwartek, 11 października 2007, 09:44
przez Tomek Zieliński
Ponieważ model worka, placaka może mieć podcienia, które w tym wypadku nie stanowią przeszkody w procesie powielania.
Podcienia, ostre kontury, możliwość odzwieciedlenia drobnych szczegółów, nadają modelowi większego relizmu, porównaj plecak Tamii i Verlindena.
Używane są tu elastyczne masy silikonowe i ta cecha umożliwia bezproblemowe wyjęcie modelu z formy, prawdopodebnie niekiedy "bezdzielnej".
Formy takie są tańsze od wykonanych z metalu jak w przypadku produkcji modeli z polistyrenu, tu elementy-podcienia wykonuje się odzielnie czyli konieczna jest nowa forma i dodatkowe koszty z tym związane.
Taki przykład - plecak.
Zrobiony z polistyrenu wymagałby aż 4 form metalowych (2 boki + 2 klapka), a z żywicy jednej.
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
czwartek, 11 października 2007, 12:00
przez Krzysztofoslaw
No dobra... a jak się to ma do obróbki materiału? Bo przyznam się, że to mi się wydaje trudniejsze od zwykłego polistyrenu... żywica jakby była bardziej krucha... przyznam się, że z nią nie miałem nigdy styczności. Ja skleiłem dotychczas (nie licząc tego co robiłem kilka lat temu w 72) tylko dwa modele i kilka beznadziejnie pomalowancy figurek. Więcej mam chęci niż doświadczenia.
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
czwartek, 11 października 2007, 12:21
przez Kamil Feliks Sztarbała
niezbedne będą:
- piłka włosowa
- piłka żyletkowa
- klej cyjanoakrylowy- a najlepiej ze dwa różnbej gęstości
- papier ścierny róznej gradacji
bez tego nawet nie podchodź
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
sobota, 13 października 2007, 01:21
przez Krzysztofoslaw
Twoje niezbędniki nie są trudne do zdobycia... Tylko nadal nie wiem jak z tą obróbką materiału...
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
sobota, 13 października 2007, 22:26
przez andrzej weimann
witaj.
Żywica jest rzeczywiście nieco bardziej krucha od plastiku i należy bardziej uważać przy jej obróbce. Poza tym sama obróbka jest podobna jak przy elementach plastikowych tj. odcięcie elementu od podstawy, wyszlifowanie, uzupełnienie niedolewek i likwidacja nadlewek (zdarzają się i jedne i drugie - choć rzadko), odtłuszczenie elementu, malowanie i inne cuda.
Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam
Andrzej
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
sobota, 13 października 2007, 22:56
przez Kamil Feliks Sztarbała
ma tez przewagę nad polistyrenem- znacznie łatwiej ją obrabiać 'mechanicznie'- co przy plastiku jest utrunione, bo się topi. drugi plus, to możliwosc wyginania żywicy po jej podgrzaniu. podgrzany plastik się trwale deformuje, zywica robi sie plastyczna
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
niedziela, 14 października 2007, 00:54
przez Krzysztofoslaw
Tak
pomogłeś... zrobię ten silnik
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
niedziela, 12 kwietnia 2009, 17:18
przez kelo83
Czy może mi ktoś podpowiedzieć jak wyprostować (nadać właściwy kształt) elementom
kupiłem ostatnio silnik do Jagdpantery i w zasadzie wszystkie elementy powierzchniowe są powyginane
zdaje się że powinienem wrzucić je do gorącej wody i naprostować, pytanie jak bardzo woda ma być gorąca i jak długo trzymać w niej części
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
środa, 29 kwietnia 2009, 19:01
przez wojtek_fajga
Tak, możesz wrzucić to do wody i wyprostować/ukształtować. Trudno określić temperaturę i czas podgrzewania, zależy to od wielu czynników - rodzaju żywicy, wielkości, skomplikowania elementu koniecznego zakresu odkształceń itp.. Dosyć skuteczną metodą jest stopniowe podgrzewanie wody z elementem do prostowania i sprawdzanie co pewien czas czy żywica jest już plastyczna na tyle, że można kształtować detal. Po ukształtowaniu należy część schłodzić w zimnej wodzie, aby zachowała kształt.
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
sobota, 2 maja 2009, 23:09
przez HubertKendziorek
Trochę na marginesie uwag technicznych: z żywicą należy pracować w maseczce na twarzy (do kupienia w aptece), aby pył powstały przy cięciu i szlifowaniu nie popsuł zdrowia na dobre (o ile nie wykończyła go już wcześniej cała ta nowoczesna chemia).
Pył z żywicy ogólnie rzecz biorąc jest wrednie rakotwórczy, zatem prace z nią wykonuję z dala od dzieciaków, na mokro.
Faktycznie jest jednak tak, że elementy z żywicy dodają życia replice. Ostatnio kończę wczesnego Hurricana z AZ w 1:72, dopasowanie żywicy do plastiku było zwyczajną orką, ale efekt końcowy nawet przy moich ograniczonych zdolnościach baaardzo odbiega od standardu wtryskowego w tej skali.
Zatem powodzenia. Hubi
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
wtorek, 5 maja 2009, 18:25
przez Kamil Feliks Sztarbała
Kendzior napisał(a):Pył z żywicy ogólnie rzecz biorąc jest wrednie rakotwórczy
jak 99% substancji z jakimi mamy do czynienia na codzień..
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
czwartek, 23 lipca 2009, 00:19
przez Enigma
wojtek_fajga napisał(a):Tak, możesz wrzucić to do wody i wyprostować/ukształtować. Trudno określić temperaturę i czas podgrzewania, zależy to od wielu czynników - rodzaju żywicy, wielkości, skomplikowania elementu koniecznego zakresu odkształceń itp.. Dosyć skuteczną metodą jest stopniowe podgrzewanie wody z elementem do prostowania i sprawdzanie co pewien czas czy żywica jest już plastyczna na tyle, że można kształtować detal. Po ukształtowaniu należy część schłodzić w zimnej wodzie, aby zachowała kształt.
Czy tak reagują wszystkie żywice czy tylko niektóre? Naczytałem się o plasyczności żywic pod w pływem temperatury tylko jakoś w praktyce się to nie sprawdza. Ktoś napisał że żywica staje się miekka jak guma i można ja nożem kroić. Ostatnio kupiłem model żywiczny i z ciekawości włożyłem do szklanki z ciepłą wodą jeden element. Odczekałem 5 minut i.....NIC. Jak była twarda tak twarda pozostała. Próbowałem na rózne sposoby: woda ciepła, gorąca, wrzątek nawet. Nic nie zmiękła. To jak to w końcu jest?
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
czwartek, 23 lipca 2009, 18:19
przez Kamil Feliks Sztarbała
Enigma napisał(a):Czy tak reagują wszystkie żywice czy tylko niektóre?
wszystkie wykorzystywane w modelarstwie redukcyjnym do odlewania modeli, elementów waloryzujących czy figurek
Re: Żywica - szanse i zagrożenia :)
Napisane:
piątek, 24 lipca 2009, 11:43
przez Enigma
Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):Enigma napisał(a):Czy tak reagują wszystkie żywice czy tylko niektóre?
wszystkie wykorzystywane w modelarstwie redukcyjnym do odlewania modeli, elementów waloryzujących czy figurek
Czyli co? Cud?