Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Pawel Burchard » sobota, 10 kwietnia 2021, 16:29

Jest moc :) Gratuluję cierpliwości.
Pawel Burchard
 
Posty: 1037
Dołączył(a): wtorek, 7 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Warszawa

Reklama

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez piotr dmitruk » poniedziałek, 12 kwietnia 2021, 12:41

Sebol napisał(a):

W międzyczasie, przy tych wszystkich przymiarkach, pasowaniu i obracaniu modelem, złamałem drążek... na szczęście w takim miejscu, że nie będzie kłopotu z jego doklejeniem.



Drążek! ja bym już całość klnąc kilka razy sklejał!
Pierońsko dobre!
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 9932
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Sebol » niedziela, 30 stycznia 2022, 16:57

Witam ponownie po długiej przerwie.
Niewiele się dzieje w moim projekcie, ale małymi kroczkami pcham to do przodu. Odpowiadając na ostatni post Piotra, już kilka razy połamała mi się ta struktura w paluchach, bo zmuszony jestem ją chwytać i obracać w każdym kierunku. Od czasu do czasu złamie mi się element kratownicy kadłuba, albo jakieś żeberko statecznika. Staram się to przyjmować ze spokojem. Odkładam wówczas na bok i powracam do tematu następnego dnia, żeby nie zrobić w pośpiechu czegoś głupiego. Jak na razie jak coś uszkodzę to udaje mi się to naprawić. Nauczyłem się też mniej więcej jak i gdzie powinienem to chwytać.

Poniżej trochę zdjęć tego, co udało mi się zrobić od ostatniej aktualizacji. Postaram się napisać co nieco i podzielić się pomysłami. Może się okaże, że jednak udało mi się wpaść na jakiś patent.
Przyznaję, że zdjęcia w niektórych miejscach mogłyby być trochę lepsze, ale sprzęt jest taki, jaki jest...

Statecznik poziomy.
Wcześniej miałem już zrobione dźwigary statecznika poziomego. Teraz trzeba było to wszystko poskładać do kupy i uzupełnić o żeberka i oprofilowania. Oprofilowanie noska wytłoczone jest na gorąco. Żeberka to Plastruct 0.3x0.3 i okrągłe patyczki rozciągnięte nad ogniem. Wszystko klejone cyjanoakrylem. Nosek statecznika pomalowałem wcześniej od wewnątrz na srebrno, w razie jakby było coś widać przez otwory w pierwszym żeberku. Przy budowie statecznika problemem było utrzymanie profilu, bo statecznik ma zmienna grubość. Żeberka muszą trzymać profil a jednocześnie zmniejsza się ich wysokość. Jakoś dałem radę nad tym zapanować.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nosek steru wysokości najlepiej mi było zwinąć z folii aluminiowej. Po pierwsze, jest to powierzchnia rozwijalna więc łatwo można ją było nawinąć na żeberka, a po drugie trzyma grubość, w przeciwieństwie do elementów tłoczonych na gorąco. Oczywiście jakieś nierówności i drobne zapadliska się pojawiły, ale dało je się wstępnie podszlifować, a później wyrównać Surfacerem na etapie malowania. Dorobiłem też cięgna sterowania trymerem. Trymer będzie wykonany jako osobny element i zainstalowany w lekko wychylonej pozycji. Przy sterze wysokości przyjąłem konwencję, że jeden z nich będzie miał odsłoniętą strukturę drugi natomiast nie, żeby móc go pomalować i pokazać kamuflaż.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zrobiłem kółeczko ogonowe, bo miałem w planie wkrótce postawić Hurriego na kołach, ale nie ukończyłem jeszcze podwozia głównego. Kółko ogonowe wykonane od podstaw. Oś zrobiona z drutu, żeby była sztywniejsza. Koło musiałem wytoczyć na nowo, bo te z zestawów okazało się mieć za małą średnicę. Nie miałem też żadnego koła w modelarskim złomie, które by mi pasowało wielkością. Goleń podwozia ma przekręcone mocowania, żeby można było zainstalować koło ogonowe w pozycji skręconej jak po zakołowaniu samolotu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W międzyczasie przymocowałem już na stałe skrzynię kabiny do kratownicy, wkleiłem środkowy panel tablicy przyrządów i zabrałem się za uzupełnianie i prowadzanie instalacji. Mało jest zdjęć, które pomagają rozkminić jak i gdzie prowadzone są te instalacje. Czarne to przewody elektryczne, srebrne to ciśnieniowe od przyrządów, a gruby beżowy to od obrotomierza. Tablica przyrządów dostała od tyłu też wsporniczki.
W niektórych miejscach wymagany jest jeszcze retusz...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przymocowałem do zbiornika panele osłon, uzupełniłem zbiornik o imitację przewodu paliwa i przewodów odpowietrzających.

Obrazek

Przygotowania do montażu zbiorników paliwa, ale zanim to nastąpi, główne zbiorniki w centropłacie muszą dostać panele oddzielające je od wnęki podwozia głównego.

Obrazek

Obrazek

Niestety dla mnie, po zamocowaniu tych paneli do struktury centropłata na stałe, znalazłem zdjęcia, na których uważny obserwator zauważy, że wzmocnienia na panelach przed zbiornikiem nie maja kształtu C, ale T. Musiałem to poprawić, bo byłoby to widoczne. Byłem zmuszony wyrwać wszystko ze środka i zmyć farbę, podszlifować, poprzerabiać, pomalować na nowo i zainstalować.

Obrazek

Przy okazji poprawiłem wcięcia w górnym oprofilowaniu na płytsze, bo inaczej byłaby tam duża dziura po zamontowaniu:

Obrazek

I tak to wyszło:

Obrazek

A tutaj kilka fotek po zainstalowaniu zbiorników na stałe. Podłączyłem je do przewodów odpowietrzenia i dałem opaski zaciskowe. Górny zbiornik niestety zasłonił większość wysiłku włożonego w instalacje, ale część przewodów z tyłu tablicy przyrządów jest jeszcze widoczna. Na szczęście wszystko spasowało i nie spotkał mnie problem typu, że coś finalnie się nie mieści w swoim miejscu przeznaczenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przyszła pora na krycie stateczników. Chciałem, żeby finalnie niektóre powierzchnie były pokryte "płótnem", żeby pokazać kamuflaż i oznaczenia, a niektóre nie pokryte, żeby odsłonić konstrukcje płatowca. Jakiś czas starałem się rozwiązać problem czym kryć ten samolot, bo wewnętrzna strona wymagała pokazania ceglasto-czerwonego koloru podkładu, który prześwitywał przez płótno. Był pomysł pokrycia papierem, tym który chroni kalkomanie, ale nawet ten papier okazał się za gruby. Był pomysł położenia kalkomanii w kolorze przezroczystego płótna, ale takie pokrycie zaraz by popękało. Był pomysł zrobienia pokrycia z cienkiej spożywczej folii aluminiowej, ale to by wymagało pomalowania od wewnątrz przed przyklejeniem i folia też jest podatna na uszkodzenia.
Finalnie, pomysł zaczerpnąłem z modeli latających i wykorzystałem prawdziwy efekt prześwitującego podkładu występujący w rzeczywistości na samolocie. Zastosowałem papier japoński kładziony na nitro-cellon. Po pomalowaniu go nitro-cellonem napina się i staje się półprzezroczysty. Po pomalowaniu z zewnątrz farbą daje efekt podkładu prześwitującego przez płótno. Oczywiście żeby ten efekt uzyskać trzeba kolor podkładu położyć od zewnątrz jako pierwszy. Później przyjdzie czas na kolory kamuflażu. Zauważyłem też, że pierwsza farba najlepiej jakby była akrylowa, bo nie powoduje ona osłabienia napięcia imitacji płótna. Ja wybrałem farbę Life Color LC16 Raw Sienna, bo kolor mi najbardziej odpowiadał jako imitujący kolor podkładu. Po zaimpregnowaniu nitro-cellonem powierzchnia poszycia jest nierówna i chropowata i wymaga szlifowania. Przy nakładaniu farby Life Color za każdym razem wychodzą nierówności lub jakieś mikro włoski, więc po każdej warstwie trzeba szlifować i nakładać kolejną, aż do uzyskania gładkości powierzchni odpowiadającej skali modelu. Ja nakładałem aerografem i szlifowałem z 7 lub więcej warstw. W przypadku statecznika poziomego opłótnianie wyszło za pierwszym razem. Na stateczniku pionowym wyszło dopiero za drugim razem. Za pierwszym razem "płótno" nie napięło się porządnie. Myślałem, że nadrobię i wyrównam pofalowania Surfacerem, ale rozpuszczalnik w nim zawarty spowodował jeszcze gorsze pomarszczenia. Niestety, z tego powodu musiałem odrywać papier, a że nitro-cellon był już zaschnięty, spowodowało to uszkodzenie struktury statecznika. Musiałem wszystko zmyć, odtworzyć strukturę na nowo i pomalować. Za drugim razem położenie pokrycia w końcu mi wyszło. Trzeba bardzo uważać, żeby szlifowaniem, dotykaniem i zabiegami malarskimi nie naruszyć napięcia pokrycia, bo jak już się pojawią jakieś zmarszczki, czy zapadliska, to później jest trudne lub nie do poprawienia.

Obrazek

Tutaj w górnym lewym narożniku się trochę zafalowało, ale dało się to jeszcze lokalnie poprawić nakładając kapkę nitro-cellonu i dosztywniając kropelką cyjanoakrylu. Dało się to wszystko później wyszlifować i wyrównać, ale nie wyobrażam sobie takiego zabiegu na całej pofalowanej powierzchni.

Obrazek

Na stateczniku pionowym dobrze wyszło za pierwszym razem. Grunt to dobre wstępne napięcie i sztywna podstawa, do której można przykleić napięty na sucho papier, żeby później móc go pomalować nitro-cellonem. Jeśli jest miejsce na zewnętrznych krawędziach i jeśli będą one jeszcze mocno obrabiane, to można się pokusić o "złapanie" papieru po brzegach za pomocą kleju cyjanoakrylowego.

Obrazek


Tak wyszedł mi efekt podkładu prześwitującego przez płótno:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I podkład od zewnętrznej strony:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy okazji złamałem górne mocowanie steru kierunku... Ale to jest do naprawienia.

A tutaj pełna druga połowa steru wysokości. Dodałem taśmy przytrzymujące płótno. Zrobione są z nitki 0.1mm z ramki rozciągniętej nad ogniem. Po analizie zdjęć zauważyłem, że ster kierunku i wysokości mają listwy wystające, natomiast statecznik pionowy i poziomy mają te listwy wpuszczane w korytka żeberek. Stateczniki są opłótnione na gładko, ewentualnie z wystającym na powierzchnie szwem, a ślad żeber jest w zasadzie symboliczny. Dlatego postaram się o zaznaczenie tego efektu na etapie malowania. Ster musiał dostać odstające listwy.

Obrazek

Obrazek

Położony Surfacer

Obrazek

Teraz przyszła pora na pierwsze malunki oznaczeń i kamuflażu, na co czekałem długo i na pewno będzie to radocha. Stateczniki i ster muszą dostać kamuflaż przed zainstalowaniem ich do kadłuba. Później może być kłopot.

Pozdrawiam i do szybkiego ponownego zobaczenia.
Ostatnio edytowano niedziela, 30 stycznia 2022, 21:16 przez Sebol, łącznie edytowano 9 razy
Sebol
 
Posty: 100
Dołączył(a): niedziela, 16 marca 2014, 20:48

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Artur Domański » niedziela, 30 stycznia 2022, 17:03

A idź Pan w diabły z tą swoja precyzją, nie mam czego tu szukać i z tymi moimi ulepkami.
Pozdrawiam
Artur
Avatar użytkownika
Artur Domański
 
Posty: 1223
Dołączył(a): wtorek, 27 listopada 2007, 19:39
Lokalizacja: Włocławek

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez HK1885 » niedziela, 30 stycznia 2022, 17:04

Opssss.... :shock:

Rozwalasz system.
Coś wspaniałego.
Avatar użytkownika
HK1885
 
Posty: 1912
Dołączył(a): wtorek, 25 czerwca 2013, 12:14

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Murek » niedziela, 30 stycznia 2022, 17:19

Organizatorzy konkursów modelarskich będą musieli wymyślić jakąś nową kategorię bo w już istniejących nie będzie sensu mierzyć się z tym modelem... :shock:
Avatar użytkownika
Murek
 
Posty: 2992
Dołączył(a): wtorek, 9 października 2007, 22:12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez 307_Piotras » niedziela, 30 stycznia 2022, 18:14

Uczta dla oka, nie wypada nic nie napisać w tym warsztacie. Nie widziałem nic lepszego w modelarstwie redukcyjnym, choć jest was kilku magików, nie będę wymieniał żeby kogoś nie pominąć a tym samym nie urazić. Widzę tylko jedną wadę, czas budowy, nic poza tym.
Avatar użytkownika
307_Piotras
 
Posty: 167
Dołączył(a): sobota, 8 października 2016, 23:11
Lokalizacja: Łódź/Navan

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Pashal » niedziela, 30 stycznia 2022, 19:31

Ale mi sukces - 1:4 to każdy umi... a nie czekaj................ 1:48 - siostro tleeeeen :shock:
Pashal
 
Posty: 1592
Dołączył(a): piątek, 4 czerwca 2021, 13:10

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez tomhajzler » niedziela, 30 stycznia 2022, 20:23

Cześć
Obok takiego warsztatu nie można przejść obojętnie. Jedna tylko prośba, częstsze aktualizacje, bo jak wrzucisz taką jak ta, to muszę z tydzień przeznaczyć na analizowanie twoich dokonań. A z tym papierem japońskim to mnie zaskoczyłeś. Napisałeś, że wszystkie te kratownice itp kleisz CA, wg Ciebie jest on najlepszy do tego typu prac, czy to przyzwyczajenie. Ja się trochę obawiam, że spoina może pęknąć i jest mniej elastyczna niż np klejona rzadkimi klejami Tamiyi (zielony i jasno zielony).
Życzę dalszych takich postępów i jak najmniej pęknięć i napraw, ale to nieuniknione przy takich modelach.
TH
tomhajzler
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela, 18 października 2009, 19:36

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Sebol » niedziela, 30 stycznia 2022, 20:52

Dzięki za pozytywny odzew. To dodaje ochoty do dalszej pracy. Rzeczywiście budowa się ciągnie. Gdybym miał więcej czasu na ulubione hobby to postęp byłby szybszy i aktualizacje częstsze. Jestem uparty i Hurriego mam zamiar skończyć ;o) Co do kleju, to polubiłem CA, bo jest szybki, można nim uzupełniać ubytki, przy szlifowaniu i polerowaniu daje efekt końcowy jak przy plastiku czy żywicy. Od kleju dedykowanego do plastiku się odzwyczaiłem. Czasami używam rozpuszczalnika Nitro jak potrzebuje zrobić niewidoczną spoinę w miejscach gdzie element plastikowy łączy się z plastikiem na całej swej powierzchni, np. naklejając te paski na sterze wysokości lub przyklejając jakieś wzmocnienia, jak np. te na panelu przed zbiornikiem. Wówczas lekko wilgotnym pędzelkiem przejeżdżam wzdłuż elementu, Nitro wpływa kapilarnie między oba elementy, nadtapia plastik i łączy. Klej CA wymaga czasami wyczyszczenia nadmiaru z powierzchni. Dobry był do tego czeski deboder, który niestety jest już niedostępny w handlu, ale testuje inne. Może znajdę coś podobnie dobrego. Może ktoś wie jaki debonder jest równie dobry? Jak na razie najlepszy, który przetestowałem, był z Castoramy ;o)
Sebol
 
Posty: 100
Dołączył(a): niedziela, 16 marca 2014, 20:48

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez blueYeti » niedziela, 30 stycznia 2022, 21:08

Podziwiam, az mnie zatkalo....
Mistrz! plótno jak prawdziwe :shock:

https://www.youtube.com/watch?v=utvbEZc-qbI
pozdrawiam
blueYeti
blueYeti
 
Posty: 371
Dołączył(a): sobota, 16 listopada 2013, 22:11

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez 307_Piotras » niedziela, 30 stycznia 2022, 21:34

Ja miałbym do Ciebie pytanie. Czy jesteś pewny kształtu fotela pilota i mocowania pasów. Nurtuje mnie od dawna, nie będe się wysmętniał ale coś mi nie pasuje. Ale być może coś przegapiłem i błądzę :)
Avatar użytkownika
307_Piotras
 
Posty: 167
Dołączył(a): sobota, 8 października 2016, 23:11
Lokalizacja: Łódź/Navan

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Sebol » niedziela, 30 stycznia 2022, 22:29

Fotel budowałem na podstawie zdjęć i rysunków, które udało mi się zdobyć. To były zdjęcia jakiegoś wraku Hurriego, zdjęcia z manuala, zdjęcia z rekonstrukcji Hurriego, z renowacji samego fotela, itp. Mam ich 10, może więcej. Co do mocowania pasów biodrowych, to była to dla mnie przez długi czas zagadka, bo na żadnym ze zdobytych zdjęć fotela tych mocowań nie było widać. Udało mi się znaleźć zdjęcie mocowania z innego Hawker'a (nie pamiętam którego) tych samych pasów i przyjąłem je na zasadzie podobieństwa. Ostatnio wpadło mi w ręce zdjęcie, na którym mocowanie pasów biodrowych wygląda trochę inaczej. Nadal mocowanie do fotela jest za pomocą takiego długiego płaskownika idącego aż do osi obrotu dźwigni regulacji fotela, ale po drodze jest szeroka opaska ze sprzączką, a nie wąska opaska. Nie wiem czy o tym samym myślimy.
Opisz proszę, co tam dokładnie nie pasuje.
Pozdrawiam
Sebol
 
Posty: 100
Dołączył(a): niedziela, 16 marca 2014, 20:48

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez 307_Piotras » niedziela, 30 stycznia 2022, 23:07

Ok, ja to widzę tak. Fotel masz taki jak w planach, tych ze skrzydlatej polski, ale sądzę, że one nie do końca sa poprawne. Powinien być taki https://www.cbfs.org.uk/blitz-n-pieces/hurricane_seat/

Natomiast pasy, chodzi mi o te na ramiona, u Ciebie są mocowane coś jak w spicie, a wydaje mi się że powinny byc tak http://109lair.hobbyvista.com/DETAILSIT ... _z2768.htm

Ale może były równiez tak jak w modelu, ja takich nie widziałem no ale żadnym znawcą nie jestem.
Avatar użytkownika
307_Piotras
 
Posty: 167
Dołączył(a): sobota, 8 października 2016, 23:11
Lokalizacja: Łódź/Navan

Re: Hawker Hurricane Mk I 1/48 - chyba od podstaw

Postprzez Sebol » niedziela, 30 stycznia 2022, 23:48

307_Piotras napisał(a):Ok, ja to widzę tak. Fotel masz taki jak w planach, tych ze skrzydlatej polski, ale sądzę, że one nie do końca sa poprawne. Powinien być taki https://www.cbfs.org.uk/blitz-n-pieces/hurricane_seat/

Natomiast pasy, chodzi mi o te na ramiona, u Ciebie są mocowane coś jak w spicie, a wydaje mi się że powinny byc tak http://109lair.hobbyvista.com/DETAILSIT ... _z2768.htm

Ale może były równiez tak jak w modelu, ja takich nie widziałem no ale żadnym znawcą nie jestem.


Fajne zdjęcia są w tym drugim linku. Nie dotarłem do nich.
Co do fotela, to albo ten z pierwszego linka to jest jakaś inna wersja, albo coś się zgniotło i zdeformowało, albo to jest jakaś przeróbka w celu uzupełnienia ubytków i sprzedania go kolekcjonerowi. Według zdjęć, które posiadam, oparcie było wklęsłe, a to jest podejrzanie płaskie. Wklęsłość potwierdza również zdjęcie z Twojego drugiego linka:
http://109lair.hobbyvista.com/DETAILSIT ... _seat1.jpg
Również kształt przodu miski jest dyskusyjny. Na zdjęciach, które posiadam, jest on łukiem. Natomiast na zdjęciu z pierwszego linka jest on ścięty, trapezowy. Chodzi o przód miski, ten kawałek co się chowa tutaj za kołem tymera:
http://109lair.hobbyvista.com/DETAILSIT ... it-ext.jpg
Tu widać, że jest łukiem:
http://109lair.hobbyvista.com/DETAILSIT ... r_stbd.jpg
A tu jest trapezowy:
https://www.cbfs.org.uk/blitz-n-pieces/hurricane_seat/
Dla porównania podrzucam link do zdjęcia fotela wyciągniętego chyba z fińskiego Hurricane:
https://www.pinterest.co.uk/pin/863424559792117412/
Wyraźnie widać wklęsłe oparcie i zaokrąglony kontur przodu miski siedzenia
albo tu:
http://www.arcforums.com/forums/air/ind ... oth-wings/

Mogę podesłać też więcej zdjęć na priva.

Co do mocowania górnego pasów, to u mnie jak na razie są one wsunięte w szczelinkę i nie mają wykończenia, bo nie miałem zdjęcia potwierdzającego jak to powinno wyglądać. Teraz zdaje się, że mam. Dzięki ;-) No chyba, że to mocowanie było inne w MkI, bo na "Twoich" zdjęciach jest IIb...
Sebol
 
Posty: 100
Dołączył(a): niedziela, 16 marca 2014, 20:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości