Obserwuję te posty od lat; z podziwem i satysfakcją, że istnieje jeszcze miejsce, które nie służy tylko marketingowi i zachwalaniu nowych wypustów zabawkarskich, ale jest także w nim miejsce dla Modelarzy i Pasjonatów. Nie polecę po nazwiskach, bo od dzielenia narodu - nie jestem ja!
Obecność tutaj zawdzięczam P.T. (Pleno Titulo - dla mniej obeznanych z łaciną) jednemu z Administratorów - dzięki.
Dołączam zdjątko - mało zawodowe, ale chodziło w nim o to, żebym nie wyszedł na teoretyka, jakich dziś tysiące.
Modeliki na zdjęciu powstawały... OMG... Czterdzieści lat temu?.. Może - trzydzieści pięć?.. Wtedy nie szukało się w sieci (bo jej nie było) gotowców, tylko cieszyło się z pojawienia kolejnych "plastusiów", przypominających pożądane modele i kombinowało się - z jakiego plastiku zrobić cokolwiek, co je upodobni do oryginałów...
Na zdjątku jest i zacne Fujimi (Gabresky'ego - napisy; ręcznie, pędzelkiem...), i UT-2 - vacu (firmy nieznanej; raczej modelarskiej braci), i - PWS-10 - bez czekania na "dobry detal" (jeden?!), i Mi-1, pierwociny braci czeskich... Echch... Historia...
Wbiłem się w to "warsztatowe" miejsce z powodu pytania, które mnie prześladuje: dlaczego żadna z firm, produkujących wtryskowe modele pasażerskich liniowców (Revell?..) nie "wtryskuje" połówek kadłuba z przeźroczystego tworzywa? Jakże wspaniale załatwiałoby to sprawę okien?! Kleimy maski - i tryskamy!
Okna, to wszak - "oczy modelu"! Kto spieprzy szkło - ma model z głowy!
Od trzech lat przygotowuję się do startu z T-154 B2, PLL LOT - jeszcze pożyczonym od Aerofłotu, na bazie 1/100, Plasticarta. Tak, tak! To bardzo dobry wymiarowo model, ale roboty przy nim - huk! Po pierwsze - okna właśnie. Kompletnie nieprawidłowe. Wyciąłem i wstawiłem odpowiednio wygiętą pleksi.Teraz tylko - kolejne okienka zamaskować...
Do zobaczenia za rok!!!













