Model pasuje sam do siebie ekstra. Wstępnie przymierzyłem do płat i główny kadłub - jak nic nie skopię, to obejdzie się bez szpachli. Po Jaku Alangera jakiego kleiłem w zimie czy złomie, na jakim testowałem farbki i inną chemię to miła odmiana.
Dzisiaj zrobiłem kabinkę. Oszklenie samolociku jest bogate, a i jakościowo nie najgorsze, więc wypadałoby ją jakoś wzbogacić, ale postanowiłem się jeszcze od takich eksperymentów powstrzymać. Może następny Bronco-bill, bo samolot bardzo mi się podoba.





