zegeye napisał(a): Jeśli chodzi o wersję samolotu to jest to raczej TAI.
No tak to będzie
Tai .Na początku myślałem że
Otsu bo zmylił mnie ten pojedynczy otwór na górze okapotowania silnika ,ale przecież sekcja uzbrojenia jest dalej i pokrywa zdjęta ,wiec pewnie były tam cztery szczeliny dla działek .Jednak podstawowy dowód że to
Tai to boczny otwór inspekcyjny (ledwo widoczny)z przodu pod owiewką.
zegeye napisał(a):A co do zestrzeleń to oczywiście wiesz że to nie są najprawdopodobniej zestrzelenia jednego pilota tylko tzw. ''morale boosting exercise''.
Nie od dziś wiadomo że Japończycy jeśli już malowali zestrzelenia to były to zestrzelenia samolotu ,inaczej mówiąc wszystkich pilotów którzy coś na tej maszynie zestrzelili.
zegeye napisał(a): Natomiast co do koniczyny.... ja tam jej nie widzę. (może nie chcę jej tam zobaczyć

)
Na temat tego oznaczenia to były już tomy różnych przemyśleń i domniemań pisane.
Utkwiła mi w pamięci taka dyskusja (choć nie mogę sobie przypomnieć gdzie i na którym forum ,pewnie u Czechów ,choć zaczęło się na zachodnich) w której ktoś twierdził ,że te koniczynki to tak naprawdę "katabami"--starożytny herb jakiegoś klanu samurajów ,czy coś podobnego.Przedstawia stylizowana roślinę;jakiś szczawik .
Po iluś stronach bicia piany ,objawił się koleś co się dobrze orientował i oznajmił że taki herb występował tylko w kolorze czarnym i zniewagą byłoby go machnąć w innym ,wiec "katabami" wypadło z kręgu podejrzanych, a wszyscy zgodnie powrócili do motywu koniczyny -skoro i tak wszyscy producenci robią takie kalki już od lat .
Był jeszcze jeden co coś przebąkiwał o jakiś ,,mieczach wiatrowych" ,ale o jakie wiatry my chodziło...

Myślę że koniczyna, czy to inne zielsko jest ok ,choć ze względu na wersje samej maszyny to malowanie dla mnie odpada-Fine Molds nie robi wersji
Tei tylko
Hei/Otsu więc lipa ;najfajniejsze malowania są dla ,,długich mordek''
Z opinią jest jak z dziurą w du..ie -każdy ma swoją.