Ponieważ w Bytomiu Tomek Chacewicz mnie namawiał, namawiał, molestował w końcu posunął się do przekupstwa za pomocą piratów;) trza warsztat odpalić. Cóż meśki z Hasegawy myślę, że są znane wszystkim więc nie ma się co rozwodzić. Robię go praktycznie z pudła plus kokpit Airesa. Nic odkrywczego tu nie pokażę, błędy jakie ma zestaw raczej pozostaną.
Póki co 3 fotki.



Pzdr
Artek





















