Ten, w nieco mniejszej skali, przez to łatwiej się plastik będzie miętoliło. Więc tak: finezji w środku nie będzie tyle co z pudełka, blaszek trawionych raczej nie, aluminiowa blacha-tak.. prosta chałtura. Bardziej na wizualizacje rzeźby modelu i malarską się nastawiam. Będzie to wrak na płycie lotniska spalony, lecz gaszony przez sikawki z pianą, którą w jakiś sposób wykonam ( fotkę ze Squadron-Signal Vol 3 sobie podglądam) Mam też kilka fotogramów z katastrofy w teksasie co prawda innej maszyny, ale jest inspiracją by tak swoją powygniatać. Wizja jest, czy się uda przedstawić zamiar..popróbuję.


foto:internetLedwo co ciąć na kawałki rozpocząłem.












































