Fokker F.VII rzadko pojawiają się na forach modelarskich. A szkoda, bo to bardzo ciekawy samolot ze względu na sylwetkę, swoją historię i szerokie stosowanie w lotnictwie polskim. Tylko w polskim malowaniu można wykonać kilka różnych jego wersji w bardzo ciekawych malowaniach. Postanowiłem zrobić sobie małą przerwę w pancerce i padło na Fokkera.
Na warsztat jako pierwszego wziąłem Fokker F.VIIa/1m z silnikiem Bristol Jupiter VII F w wojskowym malowaniu z Dęblina.

Poszperałem w Internecie i znalazłem sporo ciekawych materiałów do tego modelu w tym kilka planów. Plany, co najmowej trzy, lekko się różnią i wymagają korekty zdjęciowej.

Model tej wersji, już leciwy, produkuje firma „Broplan” z Gdańska. „Broplanów” raczej nie uraczymy w naszych sklepach, ale pan Janusz Brożek chętnie odpowiada na maile i można je kupić bezpośrednio u niego poprzez pocztę. Taką też drogą MS-23 wylądował u mnie. Model przedstawia wersję z silnikiem Lorraine-Dietrich.

Model Fokkera to klasyka Vacu, z pewnymi częściami może być problem, więc zostaną one zastąpione zamiennikami z polistyrenu i żywicy.

Postępem w budowie modeli vacu, jaki znalazłem na forach, jest stosowanie piłki-żyletki zamiast papieru ściernego do wycinania dużych części. Jak to ulga w kurzeniu.
Na początek na warsztat poszedł płat. Jego prawidłowe wykonanie to sukces modelu. Bezpośrednie sklejenie tych czterech części to podstawy błąd zaczynających przygodę z vacu. Nie da się uzyskać skrzydła o prawidłowym przekroju i nie zwichrowanego. Zawsze coś się naciągnie. Dlatego na początek poszło usztywnianie skrzydła.

Później sklejenie prostego skrzydła nie stanowi już problemu. Przy okazji wyszło, że lotki są za długie i trzeba je skrócić o 6 mm. Skrzydło wymaga jeszcze doszlifowania i poprawienia linii podziału. Po porównaniu ze skrzydłem Valona profil wyszedł bardzo ładnie.

Cały urok vacu jest w kadłubie. Ścianki po otwarciu drzwi wyglądają pięknie (są cienkie). Ale wymagają też usztywnienia. Już te trzy ścianki działowe powoduję, że kadłub robi się sztywny.

Do błędów kadłuba można zaliczyć nieprawidłowe umieszczenie drzwi do bagażnika po prawej sztonie. Trzeba je przesunąć o 1 cm do tyłu.
cdn












