Modelarstwo z pasją

tylko to śmigło takie jednorodne

Racja, mi też się nie podobało. Oddzieliłem delikatnie żyletką piastę, usunąłem papierem ściernym farbę, przeszlifowałem i będę malował jeszcze raz.

Dzięki za miły odzew.

A najnowsze dzieło Wojtka to na pewno pojawi się we właściwym momencie.

Bardzo ladny model tutaj powstaje! Czy krawedzie splywu byly juz w zestawie fabrycznie takie cienkie?

Widzę, że stery kierunku i wysokości są odcięte. A lotki? Nie mogę wywnioskować ze zdjęć czy lotki też?

Stery wysokości są wychylone. Ale lotek i steru kierunku nie planuję wychylać. Zaczernię tylko linie oddzielające.

Czy krawedzie splywu byly juz w zestawie fabrycznie takie cienkie?

Tak. W ogóle mam wrażenie, że Camel jest zrobiony znacznie lepiej niż ine modele Rodena.

NIVO i kalki na miejscu. Silnik i osłona przyklejone.







Śmigło przemalowane, słupki pomalowane, owiewka i płoza gotowe do doklejenia.

A czy o paletę barw użytych do pomalowania "wielbłąda" mogę zapytać? W szczególności o NIVO, ale i o płótno...

PZDR

Andrzej "Jostein" Kowalski

Jasne... Płótno, to Pale Stone A123, NIVO to RLM73 A90 z domieszką czarnego, wszystko Pactra.


A przy okazji - dotarłem do etapu jednopłatowca, śmigło tymczasowo nałożone na oś:

He he, całkiem fajnie wygląda. Myślę, że z mocniejszym silnikiem i przy wzmocnionej konstrukcji mógłby nawet latać. A jaka wodoczność!

Witam,

bardzo ładny Camel powstaje, moim zdaniem jeden z lepiej opracowanych przez Rodena modeli w 72.
Mam pytanie: jak zachowują się kalki? Bo z tym u Rodena bywa różnie.

Tak, wstawiamy Rolls Royce Merlin, kilka usztywnień płata, może tytanowy dźwigar i... frrrrru!
Lubię ten etap, gdy kadłubek staje na własnych nogach. Trzymajcie kciuki, żeby górny płat mi się udało zamontować...

Kalki bez problemu, to nowy model, ma więc kalki z nowej serii. Choć najlepiej odciąć tyle bezbarwnej folii, ile tylko się da. Wiem z doświadczenia, że nawet te nowe lubią się srebrzyć. Tu bałem się o sylwetkę Dickebuscha, ale jakoś się nie srebrzy.

O kalkach zapomniałem dodać, że niestety tradycyjnie mają przesunięte kolory. Dzienna kokarda na górny płat z cienką białą obwódką nie nadaje się zupełnie do użycia. To z resztą był jeden z kilku powodów, dla których robię nocnego Camela. Na szczęście czerwone kółka kokard wkleja się oddzielnie.

Coraz bliżej końca.
Najpierw przygotowałem szablony na podstawie planów z Windsocka i przykleiłem słupki międzyskrzydłowe dodatkowo kontrolując ich rozstaw przykładając na sucho górny płat.





Po dobrym wyschnięciu kleju wkleiłem wszystkie linki naciągów, razem z czterema linkami tworzącymi charakterystyczny X między kadłubem i płatem oraz przykleiłem wiatrochron. Potem przykleiłem górny płat i przeciągnąłem wszytkie linki przez otwory. Linki X, naciągi postojowe, naciągi między słupkami oraz linki pod statecznikiem poziomym są już naciągnięte. Pozostałe czekają na swoją kolej.

Jak tak sobie popatrzyłem na wznios dolnego płata, to coś mi się wydawał za duży. Poleciałem zaraz zobaczyć plany w monografii i faktycznie taki jest. Ale jaja.

Tak, wznios jest prawidłowy. Śmiesznie to wygląda, ale tak było...

A w międzyczasie trochę poszło do przodu. Zostało jeszcze wykończenie górnego płata (kalki, zaczernienie podziału lotek) i linki napędowe do sterów.

Noo fajnie się prezentuje , ale jako jednopłat też był fajny ; coś jakby Bristol M.1 ...

PZDR

Tak, M.1, tylko bez tych śmiesznych usztywnień...

A wczoraj go wreszcie skończyłem. Na razie jedna fotka, więcej po weekendzie.