Modelarstwo z pasją

Dziękuje za odpowiedź. Już popsikane...

Najpierw powoli, torchę ospale zacząłem drapać Vala po wa... po kadłubie. Przyznam z oporami mi to idzie.


A na razie całe siły i środki poszły na świąteczne przyozdobienie Zera w kropki i paski.

Zaczyna ładnie wyglądać , ale czy robiłeś przymiarkę owiewek . Mogą nie pasować , i w Valu można było się pobawić w zmianę linii na skrzydłach ( tak masz z 2) .

Zero jest bajeczny. Jestem jego fanem.

Fajniutki Zero.

PS sam mam vala, one miały karabin z tyłu ?

Pozdrawiam

SHERMAN222 napisał(a):sam mam vala, one miały karabin z tyłu ?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Co znaczy "z tyłu"?

SHERMAN222 napisał(a):Fajniutki Zero.

PS sam mam vala, one miały karabin z tyłu ?

Pozdrawiam

Tak, miały, z tym, że jak u większiości Japońców z tej epoki on nie był na stałe zamontowany w pozycji bojowej lecz po uchyleniu owiewki strzelca był "wysuwany" (choć może to nienajlepsze określenie). Poszukaj na fotkach w internecie to wszystko znajdziesz.

Darek Trzeciak napisał(a):

SHERMAN222 napisał(a):sam mam vala, one miały karabin z tyłu ?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Co znaczy "z tyłu"?

Kolega miał na myśli prawdopodobnie tył jako strone przeciwną do kierunku lotu - mnie wydało to określenie wydało się wystarczająco precyzyjne , a że strzelec mógł mieć zawrót głowy to już inna kwestia. Pozdrawiam. RB.

Mam nadzieję, że to już finalna wersja kamuflażu (po kilku zmywaniach farby)

Na dzisiaj mam już dosyć

Darku ładny finish. Trzymam kciuki i telepatycznie przekazuję moc. Ja też się wyginam z Wildcatem i taki jest zap.., że nie ma czasu zdjęcia zrobić

Za wcześnie na poch wały. Jednak nie wyrobię się do jutra więc czas wywiesić białe szmaty.
Prosty model ale nic mi przy nim nie idzie. Dzisiaj zachciało mi się cholera malowania hinomaru od masek do tego doliczyć pośpiech w ich zdejmowaniu = "kaplica". Zdjęcia wyjaśnią.

Teraz wiem czemu japońce przegrały , bo pod MIDWAY poleciały same A6M2.
Wrednie to wygląda, oj dobrze że nie próbowałem maskować ogona w swoim zero po kłopotach z kalkami.

Czyba pierwszy raz mi się to przydarzyło by maski Montexu zrywały farbę Gunze C i Tamiya całymi płatami Nie ma róży bez ognia - teraz spokojnie bez ciśnienia dokończę VALusia

Darek Trzeciak napisał(a):Czyba pierwszy raz mi się to przydarzyło by maski Montexu zrywały farbę Gunze C i Tamiya całymi płatami Nie ma róży bez ognia - teraz spokojnie bez ciśnienia dokończę VALusia

Mi na odmianę maski na oszklenie nie chcą się kleić do powierzchni. Zobaczymy jak będzie z resztą.

Na krzywiznach też mi się nie trzymały więc potraktowałem je po staremu suszarką.

Wciąż drepcze w miejscu choć kamuflaż poprawiony, Postawiłem na cieniowanie i delikatne drapanie kredką.







Zastanawiam się czy na kaloszach dodać te czerwone akcenty