Ojej...
Przyjmuję wszystkie komentarze na klatę. Cały czas się uczę. Chciałem jakoś rozruszać ten model ponieważ był dla mnie trochę mdły. Różnica pomiędzy skopaniem , a właściwym weatheringiem jest jak wiecie niewielka .
Ja po prostu tak to czuję. W chwili wykonywania obić ich ilość uważałem za stosowną. Czy teraz jest inaczej? - Sam nie wiem.
Chciałem , aby mój model jako się odróżniał od masy innych "126 Hitlerów" Można by rzec ,że chciałem dobrze , a wyszło jak zawsze.
Oprócz mojego było jeszczekilka Hurricanów latających w srebrnym proszku:
















Wdaje mnie się ,że znane fotografie dokumentujące Dywizjon 303 są , czy były dokładnie weryfikowane i selekcjonowane w celach uniknięcia ataków propagandowych. Wyobraźcie sobie polskiego pilota w obdartym samolocie. Goebbels zrobił by niezłego newsa z takiej fotki.
Pradziadek znajomego był mechanikiem w 303 .Zapytam , poproszę , może ma dostęp do prywatnych rodzinnych zdjęć , które to światła dziennego nie widziały. Wiadome jest wszem ,że mechanicy w 303 byli geniuszami - tutaj nie chcę umniejszać zasług.
Podkreślam przy okazji wspomniany fakt.
Mianowicie obicia to aluminium i srebrna Pactra , która odpada przy wietrzeniu pokoju o taśmie malarskiej nie wspominając.
Namiot i oświetlenie wyostrzyło wszystkie zadrapania. W rzeczywistości zupełnie tak nie wyglądają. Wzrok mam dobry - ostatnio się badałem.
Tak czy inaczej ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałem.
Dziękuję wszystkim za komentarze. Milej się pracuje.
Czuwaj!