Popracowałem trochę nad spitem, doszły kalki i brudzenie góry. Jak na razie wykorzystałem kilka olejnych AK i trochę pigmentów. Kopeć za wydechami wymaga jeszcze trochę pracy żeby osiągnąć intensywność widoczną na zdjęciach, tylko pigmenty coś się nie chcą trzymać spróbuję może położyć mat i dopiero na to dalej podziałać pigmentami.
Brak jeszcze numeru bocznego ("12"), do którego muszę przygotować maskę, nr ewidencyjny ("2003") chyba spróbuję namalować pędzlem (tak jak zresztą malowano w oryginale)
Jestem bardzo ciekaw waszych komentarzy.



Miniaturki do zdjęć w większej rozdzielczości:
