Modelarstwo z pasją

Wy towarzyszu Jerzynowy lubicie taplać się w przysłowiowym g..., mocno kibicuje jak na razie dajecie radę

hacz napisał(a):Wy towarzyszu Jerzynowy

towarzysze (specjalnie napisałem z małej litery ) są w ościennym wątku Tu są Rycerze posępnego czerepu To błoto ma być KAUkaskie A tymczasem zgłaszam problem natury intymnej: za duży nie wchodzi w za małą - nigdy nie miałem takich problemów

Kiedyś Marlon Brando używał masła...(if you know what I mean )
Ale tu raczej jak się pilnikiem popieści, to się zmieści.

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):

hacz napisał(a):Wy towarzyszu Jerzynowy

towarzysze (specjalnie napisałem z małej litery ) są w ościennym wątku Tu są Rycerze posępnego czerepu To błoto ma być KAUkaskie A tymczasem zgłaszam problem natury intymnej: za duży nie wchodzi w za małą - nigdy nie miałem takich problemów

Nie Ty pierwszy i nie ostatni zdziwisz się dopasowaniem silników vectora. Oni nie robią tego pod konkretny model a starają się trzymać skalę , a grubość ścianki silnika zawsze będzie problemem. Skalpel, i szlifierka zwykle załatwiają problem, zdarza się że
trzeba trochę zmniejszyć silnik .
Wracając do żółtego to gunze nie udało się dobrać odpowiedniego odcienia.

piotr dmitruk napisał(a):Kiedyś Marlon Brando używał masła...(if you know what I mean )

Ale zdaje się, że otwory pomylił

Po podszlifowaniu ścianek osłony i kolektorów silnika dało się go w końcu upchać. Po tym niewątpliwym sukcesie mogłem dołożyć osprzęt. Gotowy do malowania:


Również siłowo domknąłem kadłub Teraz szpachla, szpachla, szpachla...

Silniczek świetny

Zabieram się za modyfikację komory podwozia. Na początek maskowanie prześwitów

Skorupy ponitowane i zespolone ze sobą. Teraz żmudne szlifowanie

Po kilkunastu pokryciach surfacerem i szlifowaniach kadłub wygląda w miarę zadowalająco wiec przykleiłem przednia część oszklenia. Oczywiście pole łączenia wymaga obróbki


Następnie wznowiłem pracę przy sekcji silnika. Postanowiłem w wykonać zabezpieczenie wlotu powietrza samodzielnie sugerując sie częścia producenta




Pomalowałem silnik...


..i go osadziłem w osłonie.

Tyle na dziś

Chłopie, Ty to masz cierpliwość do tego mydła podziwiam bo bardzo fajnie wychodzi, szkoda, że silnika prawie nie będzie widać...

Wiem jak ten model wygląda z bliska w pudełku więc wielki szacun

Oj ! Bedzie ładny model I kolorowy ! Kibicuję !
Fakt szkoda że naszym ,,decydentom'' przed 1939r. nie przyszło do głowy że wystarczy w PZL-u skrzydło z góry na dół przesunąć i będzie szybka maszyna Oj dobrali by się nasi szkopom do d......y

Ciąg dalszy w postępie prac. Zeszlifowałem osłony podwozia aby zniwelować ich toporny wygląd (te po lewej są sprzed zabiegu a po prawej po)


Przygotowania pod malowanki z nałożonym kolorem spodu

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Przygotowania pod malowanki z nałożonym kolorem spodu

To jeszcze trza niezamalować i będzie git.
Ajabym go tam jeszcze czymś pociapał z aerka dla urozmaicenia tematu.