Modelarstwo z pasją

Z tym okiem to myślę, że słusznie. PC-10 to kolor o znanej formule składników. Ale wiadomo też, że ilość jednego z nich nie była w niej ściśle określona i pozostawiało to sporo miejsca na zmiany w odcieniu. Stąd różnice tonalne regulaminowej farby i pewnie stąd wieloletnie wątpliwości modelarzy. Kolor ustawiał się w różnych miejscach jakoś tak między OD41, a polskim, wrześniowym khaki. Tak na oko, nomen omen ;).

Adam
Przepraszam byłem mało precyzyjny. Chodzi o Gunziaki a nie Humbrole
Pozdrawiam
D

Bardzo dziękuję za przepisy na PC-10, temat odżyje jak zabiorę się za malowanie modelu.
Ostatnio zrobiłem małą rozgrzewkę przed dużym olinowaniem.



Widać w tle naciągi GasPatch-a. Te większe wg. producenta są w skali 1:32 a mniejsze w skali 1:48. Tak na moje oko to te duże są przewymiarowane i zastosowałem te mniejsze.

No i samo olinowanie.





Na dużym powiększeniu linki wyglądają lekko "poluzowane", a w naturze jest to mało widoczne.

Teraz zabieram się za oprzyrządowanie kabiny.

Adam.

Przyszła pora na wyposażenie wnętrza kabiny. na pierwszy ogień poszła ręczna pompa paliwa.
Patrząc na oryginał to postanowiłem zrobić ją od początku, wykorzystując części Parta i własne zasoby.







Dźwignie mocy i mieszanki paliwa zrobione z części Parta.

Tak były montowane poszczególne warstwy z części fototrawionych.



Gotowe.



Tablica przyrządów w rzeczywistości wygląda trochę lepiej.



Próby złożenia w całość.









Kolega DUDE podsunął mi wątek dawno tu nie widzianego Przemka Litewki. Tu postanowiłem zastosować metodę zrobienia dolnej osłony silnika.





Otwory zostały wycięte i na razie całość czeka na dokończenie.

Teraz przyszła pora na fotel. Poducha zrobiona z geenstaffu.



Tak na prawdę wygląda znacznie lepiej.



Blaszane pasy wyglądają tak, więc postanowiłem je zrobić z resztek po pasach HGW.







Czas na silnik.



Zamontowałem świece, może nie oryginalne i oczoczo zabrałem się za ich okablowanie.



I wtedy przypomniałem sobie o ostrzeżeniu, że górne osłony silnika mogą sprawić kłopoty.
U mnie wygląda to tak.



Na razie poszła w ruch frezarka zobaczę co z tego wyjdzie.

W między czasie doszły wszystkie podzespoły do małego SPADA.



Czekam na wenę aby zabrać się za maleństwo. Teraz zawziąłem się na osłonę dużego Spada.

Adam.

Oj życie emeryta nie jest łatwe, też jest tu totalny brak czasu. ponieważ wg. rodzinki i przyjaciół mam dużo wolnego czasu to załatwiają mi różne zajęcia. i na modelarstwo mam czas po nocach, jedyny plus to mogę spać znacznie dłużej, nawet pies nie budzi mnie na poranne spacery. Dobra koniec jęczenia, pora pokazać moje nocne wyczyny.

Silnik nie dał się upchnąć to poszła w ruch ręczna szlifierka i wygląda on teraz tak.



Już sobie odpuściłem okablowania i inne duperele.
Potem przyszła pora na górną osłonę silnika.







Następna w kolei była dolna osłona. przyklejałem ją partiami do ramy wyciętej z oryginalnej osłony.







Miejsca bocznych wewnętrznych krawędzi tej osłony zostały zaszpachlowane CE i szlifowane.

Postanowiłem przerobić oryginalne żaluzje chłodnicy, osłony zrobione przez producenta wyglądają tak.



Materiał wyjściowy.



Środek został usunięty i zacząłem go wypełniać jak najlepiej potrafiłem.





Całość widać poniżej.
Przedni pierścień z żaluzjami i chłodnicą będzie zamontowany po pomalowaniu go w biało czerwone pasy.



Aby łatwiej ustawiać geometrię modelu zrobiłem taki przyrząd. Na zdjęciu widać ustawianie statecznika poziomego.



A tu pionowego.



Płócienne części dołu i boki kadłuba zostaną pomalowane takim kolorem.



Tak wygląda to po malowaniu.



Obecnie naklejam paski na żeberka. zdjęcia mam nadzieję, że wkrótce pokaże.

Co do mniejszego brata to też ruszyły prace, wyciąłem kadłub z ramek



Adam.

Obiecałem zdjęcia z oklejania paskami modelu, no to proszę bardzo.



Potem oczywiście było cieniowanie i następnie odklejanie pasków.



Całość wyszła tak.



Teraz pora na malowanie elementów metalowych pomalowane zostały zgodnie z zaleceniami Rodena Valejo 71.079.



Trochę kolor mi się nie podobał i zacząłem się zastanawiać czy tego nie pomalować innym kolorem.
No i przyszła pora na słynny kolor PC 10, Zestaw farb wziąłem z instrukcji Wingnut Wings DH.2 mieszane były w proporcji 1:1





Tak sobie pomyślałem, że elementy metalowe pomalowane PC10 będą bardziej błyszczące i pomalowałem je tymi samymi farbami, ale z dodatkiem lakieru błyszczącego.

Z braku kalek z belgijskimi barwami to zrobiłem maski używając Montexowe czyste maski.









Jak widać na powyższym zdjęciu po zdjęciu masek na osłonie silnika odlazł mi kawałek farby, ponieważ jak wcześniej pisałem odcień mi się nie podobał to przemalowałem przy okazji farbą Tamiya.



Teraz to wygląda tak.



Kometę na bokach kadłuba chyba zrobię sam własnoręcznie na podstawie wydruków, bo nie znalazłem chętnego na wykonanie masek.

Adam.

Piękny samolot, dobrze ci wychodzi, a w dodatku to belgijskie malowanie jest bardzo eleganckie!

Niecierpliwie czekam na malucha. Ten zestaw nie jest mistrzostwem świata, ale też nie jest zły. Blaszka jest specjalnie dla MACa?

Dzięki za dobre słowo. Mi też belgijskie malowanie się podoba. Powoli zabieram się za kometę.
Co do malucha to czekam na wenę. Ten duży model i taki wydawało się mały romansik prosto z pudła, a wyszło jak zwykle, zabierają mi całą wenę twórczą.

Adam.

Adam bardzo fajnie idzie! Podziwiam malowane rondle to już dla mnie wyższa szkoła

Cześć,
bardzo fajnie Ci idzie z tym modelem. Patrząc na szablon do malowania kokard to aż nadspodziewanie dobrze.

Mecenas napisał(a):Cześć,
bardzo fajnie Ci idzie z tym modelem. Patrząc na szablon do malowania kokard to aż nadspodziewanie dobrze.

Raczej do poprawy. Tylko z grubsza przypominają szablon

To nie jest szablon tylko szkic z wymiarami. Maski były wycinane nie ręcznie, ale za pomocą cyrkla ze skalpelem.

Adam.

Po prawie rocznej przerwie, chciałbym kontynuować ten wątek, model jest już zrobiony, ale nie mam pewności czy zdjęcia są widoczne. Proszę o informacje. Jak nie to powrzucam trochę zdjęć warsztatowych. A potem zrobię galerię.

Adam.

U mnie zdjęcia widać.
PB wtrynił na nie swoje logo.

Z pozdrowieniami
Hubi

U mnie też widać. Jedziesz dalej.